Sobota18.05.2024, 19:00
Ostateczną fazę eliminacji do Mistrzostwa Europy Kobiet 2023 czas zacząć! Reprezentacji Polski jeszcze nigdy nie udało się awansować do finałowej czwórki, ale szanse z pewnością rosną, gdy gra się przed własną publicznością. Tak będzie właśnie tym razem, bowiem zawodniczki Wojciecha Weissa już w środę przystąpią do turnieju eliminacyjnego, który rozegrany zostanie w Poznaniu.
Czasu na przygotowania nie było zbyt wiele. Ze względu na pandemię minął zaledwie rok od ostatnich eliminacji, a już trzeba rozegrać kolejne. Czy reprezentacje będące cały czas „pod prądem” to dobre rozwiązanie?
- Z jednej strony tak, bo nie mieliśmy zbyt dużo czasu, aby rozpamiętywać ostatnie eliminacje. Natomiast jeszcze jeden rok mógłby nam się przydać, żeby popracować z reprezentacją. Nie mamy jednak na to zbytnio wpływu. Staramy się jak najlepiej przygotować do tych eliminacji i jak najlepiej w nich zagrać – mówi selekcjoner kadry, Wojciech Weiss.
Do turnieju finałowego awansują jedynie zwycięzcy czterech grup. Czy obecny poziom kobiecego futsalu w Europie jest tak różny, że organizacja finałów dla większej liczby drużyn nie miałaby sensu? Trener Weiss twierdzi, że nie i liczbę drużyn można byłoby zwiększyć, co jak zdradza, ma się niedługo wydarzyć.
- Są reprezentacje jak Hiszpania, Portugalia, Włochy, Ukraina, wcześniej też Rosja, które odstają nieco od reszty, ale wydaje mi się, że poziom ogólny idzie do góry i stawka się wyrównuję. Myślę, że osiem zespołów byłoby optymalnym rozwiązaniem, dzięki czemu łatwiej byłoby awansować tym troszeczkę słabszym. Wiem, że są takie plany, aby od następnych rozgrywek finały były już z ośmioma zespołami.
W naszej grupie zmierzymy się m.in. z Chorwacją, którą udało nam się pokonać rok temu na tym samym etapie eliminacji.
- Każdy mecz będzie kluczowy. Na pewno ten pierwszy jest najważniejszy, aby dobrze wejść w cały turniej. Z Chorwacją mamy korzystny bilans – graliśmy trzy razy i dwa razy wygraliśmy, a raz zremisowaliśmy. Natomiast jest to zespół bardzo niewygodny i będzie świetnie przygotowany – ocenia selekcjoner.
Poza tym zagramy również z Holandią i faworytem całej grupy Ukrainą. Jak nasz trener ocenia te dwa zespoły?
- Przede wszystkim nie lekceważyłbym Holandii, która może okazać się lepszą od Chorwacji. Byłem na turnieju preeliminacyjnym w Serbii, gdzie Holenderki grały. Jest to zespół silny fizycznie i nieźle wyszkolony technicznie, a swoją grupę wygrał bez problemu. Faworytem pozostaje jednak Ukraina. Jest to obecnie brązowy medalista Mistrzostw Europy, uczestnik obu turniejów finałowych. Nam udało się z nimi wygrać ostatni raz pięć lat temu. Jest to drużyna dobrze zorganizowana, świetnie wyszkolona technicznie, ale uważam, że cała grupa jest wyrównana i Ukraina to na pewno nie ten poziom co Hiszpania i Portugalia. Z pierwszego koszyka trafiliśmy zatem na słabszy zespół, ale nie znaczy, że jest on przez to słaby. Tym bardziej, że obecnie, w trakcie wojny, wszystkie dziewczyny wyjechały i grają w Hiszpanii, Portugalii oraz Włoszech, więc z pewnością będą dobrze przygotowane – zauważa Wojciech Weiss.
Pierwsze spotkanie naszej reprezentacji już w środę o godzinie 16:00. Wszystkie spotkania zostaną rozegrane w Hali Sportowej UAM Morasko w Poznaniu.
Terminarz całej grupy:
Środa, godz. 16:00 Chorwacja – Polska
Środa, godz. 19:00 Ukraina – Holandia
Czwartek, godz. 16:00 Chorwacja – Ukraina
Czwartek, godz. 19:00 Polska – Holandia
Sobota, godz. 16:00 Holandia – Chorwacja
Sobota, godz. 19:00 Polska – Ukraina
Fot. Bartosz Barański