Mocna druga połowa Piasta

28.02.24Utworzono
/uploads/assets/5660/428603279_778815240947485_8326926927957561842_n.jpg
W pierwszej połowie Jagiellonia stawiała jeszcze trudne warunki, ale po zmianie stron Piast narzucił swój styl gry i pewnie zwyciężył 9:3.

Faworyt tego meczu był tylko jeden. Piast przystępował do potyczki z Jagiellonią po zeszłotygodniowej porażce wyjazdowej z BSF-em ABJ Bochnia. Z kolei goście z Białegostoku są w niezwykle trudnym położeniu i tylko cud uchroni ich przed utrzymaniem się w FOGO Futsal Ekstraklasie, a do tego do meczu przystępowali w mocno osłabionym składzie. 

 

Jak się można było tego spodziewać, Piast różnymi sposobami atakował i szukał pierwszego trafienia. Pokonać Kamila Ulmana udało się w szóstej minucie po składnej akcji Luisa Bertoletto z Miguelem Pegachą. Ten drugi wpakował piłkę do siatki. I kiedy wydawało się, że Piastowi łatwiej będzie konstruować kolejne sytuacje, to odpowiedź Jagi przyszła bardzo szybko. Ze swoich warunków fizycznych skorzystał Jacek Dzienis, który odebrał piłkę jednemu z graczy Piasta i wpakował piłkę do siatki. 

 

Przy tym stanie, mecz zrobił się bardzo ciekawy z dużą ilością okazji… z obu stron. Podrażnieni gospodarze atakowali jeszcze bardziej zaciekle, ale do głosu doszła też Jagiellonia, która zagrażała bramce Michała Widucha. Do siatki trafili jednak gospodarze. W dwunastej minucie na listę strzelców wpisał się Bertoline. 

 

Przewaga Piasta w kolejnych minutach była już wyraźna. Na 3:1 podwyższył Edgar Varela mocnym strzałem pod poprzeczkę, a chwilę później Bruno Graca po rzucie rożnym. Jaga jednak nie składała broni w końcówce pierwszej połowy i za sprawą Grzegorza Makala zdobyła bramkę. 

 

W ostatnich minutach czerwoną kartką ukarany został Rick i Piast w ostatnich minutach musiał grać z jednym zawodnikiem z pola mniej. Wykorzystała to Jagiellonia i Piotr Skiepko zdobył kontaktową bramkę. Do przerwy gliwiczanie prowadzili 4:3. 

 

Po zmianie stron Piast dążył do wyższego prowadzenia, nie chcąc doprowadzić do nerwowej dla siebie sytuacji. I trzy minuty po zmianie stron Rafael Cadini zdobył bramkę na 5:3. 

 

Jaga chwilę później poszła va banque i wycofała bramkarza. Był strzał w słupek, ale nie byliśmy świadkami żadnego trafienia dla gości. Strzelili za to gospodarze i to dwukrotnie. Najpierw Cadini, a później Vinicius Lazzeretti doprowadzili do stanu 7:3. 

 

Na sześć minut przed końcem czerwoną kartką został ukarany Dzienis i sytuacja Jagi stała się bardzo trudna. Piast nie wykorzystał gry w przewadze, ale na trzy minuty przed końcem dorzucili jeszcze dwie bramki. Gliwiczanie wygrali pewnie i zasłużenie 9:3 mimo trudniejszej pierwszej połowy. 


PIAST GLIWICE - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 9:3 (4:3)

Bramki: Miguel Pegacha 6, Breno Bertoline 12, 37, Edgar Varela 16, Bruno Graca 17, Rafael Cadini 23, 32, Vinicius Lazzeretti 33, Patrik Zatovic 38 - Jacek Dzienis 7, Grzegorz Makal 18, Piotr Skiepko 20.