Ruch nie odpuszcza. Problemy Widzewa

03.04.24Utworzono
/uploads/assets/5765/434740889_965569055570113_8361107274181306423_n.jpg
Ruch Chorzów w swoim ostatnim domowym spotkaniu w tym sezonie wygrał 2:1 z Widzewem Łódź. Tym samym goście mocno skomplikowali swoją sytuację w rywalizacji o fazę play-off.

Choć kibice obu drużyn darzą się wieloletnią przyjaźnią, to na boisku w meczu Ruchu Chorzów z Widzewem Łódź nikt nie miał zamiaru sobie pomagać. Gospodarze mimo spadku chcieliby się bowiem godnie pożegnać z FOGO Futsal Ekstraklasą, goście z kolei musieli wygrać, aby zapewnić sobie fazę play-off i już bez noża na gardle przystąpić do ostatniego meczu z AZS-em UW DARKOMP Wilanów.

I choć wyżej można było stawiać Widzew, to Ruch w rundzie wiosennej wygląda u siebie wyjątkowo dobrze, zatem też nie mogło dziwić, że to chorzowianie otworzyli wynik spotkania. W 4. minucie podanie przeszywające całe boisko posłał Krzysztof Salisz, Dominik Jankowski zmylił Kamila Kucharskiego przyjęciem kierunkowym i w sytuacji sam na sam z Kamilem Izbiańskim pewnie umieścił piłkę w bramce.

Na 2:0 podwyższył natomiast Michał Dubiel, który zakończył kontrę rozpoczętą przez Salisza. Po drodze piłka trafiła jeszcze trafiła do Mariusza Segeta, ale ten nie miał wątpliwości, że w dwójkowej sytuacji przeciwko bramkarzowi lepiej będzie oddać piłkę koledze, któremu pozostało tylko skierować futsalówkę do pustej siatki.

Do przerwy Ruch powinien prowadzić jednak znacznie wyżej. Na 3:0 mógł trafić Michał Tkacz, ale po podaniu Kristiana Medona strzelił fatalnie obok lewego słupka. Blisko był również Sebastian Brocki, jednak po ładnym minięciu Miłosza Krzempka pivot Ruchu nie zdołał wpisać się na listę strzelców.

Po zmianie stron wynik długo nie ulegał zmianie, więc też trener Marcin Stanisławski zdecydował się na niecałe dziesięć minut wycofać bramkarza. Złapać kontakt udało się jednak dopiero w 34. minucie, gdy Kucharski przełożył sobie piłkę obok Borckiego i czubkiem buta uderzył w samo okienko.

Do remisu jednak nie udało się doprowadzić, choć okazje do tego były. Po odważnej akcji niecelnie uderzył Miłosz Krzempek, a zaraz po nim w słupek trafił Kucharski. Tym samym Ruch wygrał 2:1 i Widzew, aby awansować do play-offów i nie oglądać się na rywali, musi wygrać w ostatnim meczu u siebie z AZS-em UW DARKOMP Wilanów.


RUCH CHORZÓW – WIDZEW ŁÓDŹ 2:1 (2:0)

Bramki: Dominik Jankowski 4, Michał Dubiel 11 – Kamil Kucharski 34.


Fot. sportoweopole.pl