Torunianie górą. Nieudany wyjazd Eurobusu

03.04.24Utworzono
/uploads/assets/5764/433886138_989943689690413_758336557498803177_n.jpg
FC Reiter Toruń z Eurobusem Przemyśl rywalizował do tej pory tylko raz. Miało to miejsce w poprzedniej rundzie. Wtedy to zawodnicy z gordu Kopernika wygrali aż 5:1. W środowym pojedynku również potwierdzili swoją dominację.

Pablo Rodrigez szybko, bo już w trzeciej minucie wyprowadził torunian na prowadzenie. Zawodnik otrzymał idealną piłkę z autu i uderzył lewą nogą tuż przy słupku. Niewiele do powiedzenia miał Artur Kuźma. W tej akcji brawa należą się też jego koledze z zespołu, który zrobił świetną zasłonę, dzięki czemu piłka dotarła bezpośrednio do adresata, tj. późniejszego strzelca gola. Ależ było blisko, żeby Ricardo Fernandes również trafił do bramki, jednak w tej sytuacji świetnie refleksem wykazał się Naparło.

 

Im dłużej trwał mecz tym większą przewagę budowali gospodarze. Piękną bramkę z kilku metrów dołożył Remigiusz Spychalski. Nie będzie zaskoczeniem, gdy zawodnik dostanie nominację do TOP 5 kolejki. Prowadzenie 2 do 0 spowodowało, że przemyślanie zaczęli grać z lotnym bramkarzem. Ten wariant taktyczny wyszedł w pewien sposób na zero. Najpierw strata dała szansę na zdobycie gola przez bramkarza Kamila Naparło, żeby chwilę później Damian Dembski uroczył, kolejną już piękną bramką. Honorowe trafienie pozytywnie zadziałało na gości, którzy odważniej zaczęli prowadzić grę. Wynik 4:1 do przerwy ustanowił Gilberth Vindas.

 

Druga połowa nie przyniosła zmian, ale oczywiście do czasu. Gilberth Vindas zaczął wyrastać na niekwestionowanego bohatera tego pojedynku. Zawodnik aż dwukrotnie wykorzystał niefrasobliwość Eurobusu. Zrobił to w dwudziestej siódmej i dwudziestej ósmej minucie, osiągając tym samym hat-tricka. Odrobienie aż pięciobramkowej straty przez przyjezdnych w obliczu upływającego czasu wydawało się rzeczą niemożliwą.

 

Historia lubi się powtarzać. Damian Dembski ponownie uraczył kibiców pięknym trafieniem i tak jak w pierwszej połowie dał trochę wiatru w żagle. Gosdpoarze mieli jednak swój dzień. Krystian Kraśniewski również wpisał się na listę strzelców.

 

Okazja do mniejszenia straty pojawiła się, gdy torunianie mieli na swoim koncie już pięć dozwolonych przewinień. Faul numer sześć oznaczał przedłużony rzut karny. Do jego wykonania podszedł jedyny strzelec Eurobusu, ale tym razem Dembski musiał uznać wyższość Naparło, który idealnie wyczuł zamiary rywala.


FC REITER TORUŃ - EUROBUS PRZEMYŚL 7:2 (4:1)

Bramki: Pablo Rodriguez 3, Remigiusz Spychalski 13, Kamil Naparło 17, Gilberth Vindas 18, 27, 28, Krystian Kraśniewski 38 - Damian Dembski 17, 36


Fot. SK-FOTO.pl