Beniaminkowie pokazali moc

10.12.19Utworzono
/uploads/assets/2111/budzyn77.jpg
To sytuacja wyjątkowo rzadka, a ze względu na liczbę beniaminków w tym sezonie to zapewne wcześniej niespotykana. Trójka totalnych nowicjuszy w Futsal Ekstraklasie, czyli drużyny z Lubawy, Leszna i Gliwice sprowadziły na ziemię faworytów do walki o medale.

 

Sytuacja w tabeli przed 11 kolejką była następująca. Za plecami lidera, Rekordu plasowała się Gatta, a następnie drużyny Orła Acany i Cleareksu Chorzów. Wszystkie te ekipy mogły liczyć w weekend na awans w ligowej tabeli, nawet na wyprzedzenie lidera, jeżeli oczywiście Rekord straciłby punkty w meczu z MOKS Słoneczny Stok Białystok. Zadanie karkołomne, zważywszy chociażby na statystyki domowe mistrza Polski, ale nie o tym rzecz.

 

Najgroźniejsi rywale Rekordu nie myśleli jednak chyba, że dystans w ligowej tabeli nie zostanie zmniejszony, a wręcz przeciwnie. Faworyci w trzech meczach z beniaminkami wywalczyli łącznie dwa punkty, a i to można uznać za sukces. O wielkim szczęściu mogą mówić w Chorzowie. Niemal cały mecz gospodarze gonili wynik w meczu z Constractem, a jeszcze na niespełna minutę przed końcem spotkania goście prowadzili różnicą dwóch goli. Chorzowianie uratowali jeden punkt, ale chyba apetyty przed meczem były większe.

 

W pozostałych dwóch meczach również losy wyniku rozstrzygały się w samej końcówce, a beniaminkowie pokazali nie tylko jakość sportową, ale także charakter. Za największą niespodziankę należy uznać wynik ze Zduńskiej Woli. Gatta już w trzeciej minucie musiała odrabiać straty w meczu z GSF. W pewnym momencie przegrywała nawet 1:4. W końcu gospodarzom udało się doprowadzić do remisu, ale ostatnie słowo należało do zespołu Błażeja Korczyńskiego.  W Lesznie długo zanosiło się na minimalną wygraną ubiegłorocznego beniaminka, czyli zespołu Acany Orła. Gospodarze w ostatnich próbach, już z lotnym bramkarzem, rzucili wszystko na jedną kartę i wyrwali ekipie z Dolnego Śląska punkt.

 

Faworyci nie skorzystali z okazji na powiększenie dorobku punktowego i utrzymanie status quo wobec bielszczan. Efekt? Na drugie miejsce awansował w tej sytuacji zespół AZS UŚ Katowice. Jedyna ekipa…, która w miniony weekend znalazła sposób na beniaminka.

 

Zdj. Paweł Jakubowski / Constract Lubawa