Bieg na dochodzenie po chojnicku

09.10.21Utworzono
/uploads/assets/3716/243874199_266939112103165_6204012691778995410_n.jpg
Fit-Morning Gredar Brzeg trzykrotnie prowadził z Red Devils Chojnice, ale nie dało mu to kompletu punktów. Red Devils za każdym razem potrafili bowiem dogonić rywali, co w końcowym rozrachunku dało nam remis 3:3.

Od początku spotkania na parkiecie dominowali gospodarze. Gracze Fit-Morning Gredaru Brzeg od około piątek minuty gry przeszli jednak do konkretniejszych działań, co też pozwoliło im stworzyć kilka dogodnych sytuacji.

Swoje okazje mieli Kamil Kucharski, Jan Rojek, Dawid Witek, czy też Paweł Boczarski, ale jak pika nie trafiała w słupek, to też mijała minimalnie bramkę lub dobrze interweniował Piotr Kąkol.

Najlepszej okazji nie wykorzystał jednak Jose Pepo, który przez ponad połowę boiska szedł sam na sam z bramkarzem, miał dużo czasu na oddanie strzału, a mimo to górą był Kąkol, ratując tym samym po raz kolejny swoją drużynę.

Nie inaczej było po zmianie stron. Brzeżanie atakowali, ale bramka była jak zaczarowana – nic nie chciało do niej wpaść.

Przełamać chojnicki mur udało się dopiero w 27. minucie, kiedy to piłkę z głębi pola otrzymał Jose Pepo. Hiszpan tym razem zachował więcej zimnej krwi i uderzając piłkę od poprzeczki wpakował ją do siatki bezradnego w tej sytuacji Kąkola.

Wynik mógł być nawet wyższy. Już w 31. minucie przyjezdni przekroczyli limit dozwolonych fauli, co skończyło się przedłużonym rzutem karnym. Tego jednak nie wykorzystał Paweł Boczarski, którego zatrzymał twardo stojący na nogach Sebastian Kartuszyński.

Niewykorzystana okazja zemściła się na nich dwie minuty później, gdy swoją debiutancką bramkę Andre Filipe, doprowadzając tym samym do remisu. Ten mógł się szybko zmienić w ponowne prowadzenie gospodarzy, ale tym razem przedłużonego rzutu karnego nie wykorzystał Jose Pepo.

To czego nie zrobili jednak Boczarski z Pepo, wykonał Dawid Witek. Przy trzecim przedłużonym rzucie karnym pokonał w końcu Kartuszyńskiego, dając swojemu zespołowi jednobramkową przewagę.

Jeśli jednak ktoś myślał, że to już koniec spotkania, to grubo się pomylił. Po błyskawicznym doprowadzeniu do remisu ponowne prowadzenie, za sprawą akcji Jana Rojka objęli miejscowi, ale też na niezbyt długo, bo ostatni głos mieli chojniczanie, a konkretnie Mario Ossorio Augusto, który wbił się w obrońców rywala i piekielnie silnym strzałem ustalił wynik meczu na 3:3.


FIT-MORNING GREDAR BRZEG – RED DEVILS CHOJNICE 3:3 (0:0)

Bramki: Jose Pepo (27), Dawid Witek (37), Jan Rojek (39) – Andre Filipe (33), Roger Perez (38), Mario Ossorio Augusto (39).


Autor: Łukasz Leski

Fot. Julia Pokrzywińska