Ciąg dalszy samby w Rekordzie

01.05.19Utworzono
/uploads/assets/1784/viana3.jpg
Alex Viana da Silveira Junior nadal będzie reprezentował barwy Rekordu Bielsko-Biała. 20-letni Brazylijczyk podpisał z aktualnym mistrzem Polski nowy kontrakt, który będzie obowiązywał przez najbliższe dwa lata.

W tym sezonie Futsal Ekstraklasy były król strzelców słowackiej ligi zdobył w 21 spotkaniach 15 goli i szybko wyrobił sobie dobrą markę. Zadowolony z jego postawy jest szkoleniowiec bielskiej drużyny, Andrzej Szłapa.


- Udany transfer i bardzo pożyteczny zawodnik. Alex jest dobrze wyszkolony technicznie i daje jeszcze
więcej jakości tej drużynie. To nadal bardzo młody graczy, który na pewno jeszcze się rozwinie. Zdobył
sporo bramek w tym sezonie, może nie tyle co w Słowacji, ale u nas rywalizacja jest większa, więc
inaczej rozkładają się te trafienia. Cieszę się, że zostaje z nami – powiedział trener Szłapa.


Zawodnik z Kraju Kawy stosunkowo szybko zaaklimatyzował się w Polsce, gdzie mieszka razem z żoną.
Dobry kontakt złapał również z graczami pierwszego oraz młodzieżowego zespołu, z którymi
porozumiewa się w języku angielskim. Co ciekawe, młody snajper dobrze ocenia poziom polskiej
ekstraklasy.


- W Polsce gra się bardziej siłowo, niż w Słowacji, liga jest bardziej atletyczna, ale to mi odpowiada,
dobrze się tutaj czuję. Na pewno więcej ekip prezentuje wyższy poziom i rywale są bardziej wymagający.
Macie kilka profesjonalnych klubów, więc poziom całej ekstraklasy jest wyższy, niż za waszą południową
granicą – oznajmił na antenie Rekord TV, Alex Viana.


Warto przypomnieć, że Viana zdobył już w tym sezonie dwa tytuły. Wraz z zespołem do lat 20 sięgnął w
Bochni po Młodzieżowe Mistrzostwo Polski w Futsalu, natomiast z pierwszą drużyną superpuchar. Jak
zauważył dyrektor sportowy Rekordu, Piotr Szymura, gra w futsal nadal sprawia mu sporo radości, a jego największymi atutami na parkiecie są szybkość oraz technika użytkowa.


- On kocha grać w futsal i widać to w jego poczynaniach. Alex jest trochę nietypowym brazylijskim
futsalistą. Nie ma może takiej bajecznej płynności w ruchach, jaką się u nich spotyka, ale jest szalenie
szybki i uwielbia grać jeden na jeden. Szybko zaprzyjaźnił z naszymi młodymi zawodnikami ze szkoły
mistrzostwa sportowego. Mieliśmy jakieś obawy czy uda się go wkomponować w zespół czy poradzi
sobie w obcym kraju, ale aklimatyzacja przebiegła pomyślnie – zdradził dyrektor Szymura.

 

Tekst: Rafał Szlaga

Zdj. Rekord Bielsko-Biała