Clearex zgodnie z planem, trudna sytuacja AZS UW

23.04.22Utworzono
/uploads/assets/4180/ortiz.jpg
Clearex Chorzów zgodnie z planem pokonał AZS UG Gdańsk 6:1, który pożegna się z ligą, a FC Reiter Toruń wygrał z mającym kłopoty kadrowe AZS UW Darkomp 4:1 i postawił wilanowian w trudnej sytuacji przed walką o utrzymanie się w STATSCORE Futsal Ekstraklasie.

AZS UG nie miał już absolutnie nic do stracenia - tylko zwycięstwo przedłużało mu jakiekolwiek szanse na utrzymanie, ale mecz potoczył się zgodnie z oczekiwanami kibiców chorzowian. Już w 2 minucie trafił Szymon Łuszczek,  dla którego był to już 60. gol w karierze na ligowych parkietach. Na 2:0 strzelił zaś dużo młodszy Szymon Cichy, wykorzystując podanie od Krzysztofa Salisza z lewej strony boiska.

 

Na niewiele się zdał gol Wojciecha Pawickiego dla gdańszczan, bo też dosłownie chwilę wcześniej, trochę na raty swoją bramkę zdobył Przemysław Dewucki, zaś na trafienie Pawickiego odpowiedział Mykyta Mozheiko po nabiegu w pole karne na podanie Mariusza Segeta - i mieliśmy 4:1.

 

W drugiej połowie gospodarze kontrolowali przewagę, dorzucili dwa kolejne trafienia i wygrali 6:1. Co ciekawe, sześć goli dla Clearexu strzeliło sześciu innych zawodników. Gospodarze oddali ponad dwa razy więcej strzałów na bramkę, niż goście (41-20).

 

Clearex awansował na ósme miejsce w tabeli, ale nadal musi być czujny: nad strefą spadkową ma pięć punktów przewagi.

 

A AZS UG Gdańsk już na pewno pożegna się po sezonie z naszą ligą.

 

Clearex Chorzów - AZS UG Gdańsk 6:1 (4:1)

Bramki: Łuszczek (2), Cichy (8), Dewucki (12), Mozheiko (15), Mizgajski (23), Salisz (31) - Pawicki (12)

 

W starciu FC Reiter Toruń z AZS UW Darkomp Wilanów punkty potrzebne były głównie gościom, ale trzy zdobyli gospodarze. Mecz ustawiły trafienia Jeffersona Ortiza (na zdjęciu), który zaczął strzelanie w 7 minucie. Przedarł się lewą stroną i strzałem w długi róg pokonał golkipera Akademików. W 14. minucie z dalszej odległości znów uderzył Jefferson, zaś ponownie zza pola karnego jeszcze w pierwszej połowie na listę strzelców wpisał się Patryk Szczepaniak. I stało się jasne, że wilanowianom ciężko będzie o jakąś zdobycz punktową.

 

Nadzieję w serca gości wlał po przerwie Maciej Pikiewicz, ale kolejne bramki nie padały i goście wycofali bramkarza, by grać w przewadze. Zrobili błąd, piłkę w ręce złapał bramkarz torunian, Kamil Naparło - i strzelił. Pełniący rolę golkipera w AZS UW Denys Lifanov miał piłkę na rękach, ale chciał ją złapać, zamiast wybijać: a ta wyleciała mu z rąk i trafiła do bramki.

 

Torunianie wygrali 4:1, awansowali na piąte miejsce, a AZS UW Darkomp ma już tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.

 

FC Reiter Toruń - AZS UW Darkomp Wilanów 4:1 (3:0)

Bramki: Ortiz 2 (7,14), Szczepaniak (17), Naparło (37) - Pikiewicz (22)

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Sławomir Kowalski / FC Reiter Toruń