Sobota17.05.2025, 18:00
Constract był zdecydowanym faworytem w starciu z beniaminkiem, AZS UG Gdańsk. Goście przeanalizowali sytuację - i od początku meczu mając piłkę, wycofywali bramkarza - by grać z przewagą jednego zawodnika w polu.
Do 9 minuty plan nie przyniósł korzyści w ataku, ale gdańszczanie nie tracili też goli. Jednak w 9 minucie Lucas wreszcie znalazł drogę do siatki AZS UG. W 13 minucie lubawianie wykorzystali fakt, że rywale mają bramkarza daleko od bramki, a Luan mimo stojącego w bramce jednego z rywali trafił w dalszy róg - i było 2:0.
Po przerwie lubawianie (na zdjęciu) nie forsowali tempa, kontrolowali sytuację i spokojnie podwyższyli prowadzenie (Lucas oraz Luan znów trafili - ten drugi ładnie w górny róg), bez problemów zgarniając trzy punkty, które dały im awans na pozycję lidera STATSCORE Futsal Ekstraklasy.
Constract Lubawa - AZS UG Gdańsk 6:0 (2:0)
Bramki: Lucas 3 (9, 31, 35), Luan 2 (13, 34), Sendlewski (39)
Podobny przebieg miał mecz Red Dragons Pniewy z Legią Warszawa. Pniewianie przystąpili do meczu po trzech zwycięstwach z rzędu, a warszawianie po czterech porażkach. I passy trwają nadal.
Po golach Mateusza Kosteckiego i Bartosza Gładyszewskiego Red Dragons prowadzili 2:0. Do przerwy mogli prowadzić wyżej, ale np. Kostecki po faulu na Piotrze Błaszyku nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego (bramkarz Legii, Tomasz Warszawski obronił). Po przerwie pniewianie strzelili jednak kolejne gole i awansowali na piąte miejsce w tabeli.
Dwa gole dla Legii (ładny drugi z rzutu wolnego) strzelił Mariusz Milewski, ale to było tylko na otarcie łez.
Red Dragons Pniewy - Legia Warszawa 6:2 (2:0)
Bramki: Kostecki (10), Gładyszewski (14), Hoły (26), Błaszyk (31), Storozhuk (32), Pautiak (40) - Milewski 2 (26, 35)
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Paweł Jakubowski / Constract Lubawa