Sobota21.09.2024, 19:00
W takich meczach dużą rolę mogą odegrać indywidualności - i tam było dziś. W 3 minucie błysnął as Constractu, Pedrinho. Pięknie ograł najpierw Michała Kubika, potem Pawła Budniaka, wyszedł do sytuacji sam na sam z bramkarzem Bartłomiejem Nawratem - i pokonał go strzałem w długi róg.
W 10 minucie na 2:0 podwyższył Ique. Ładnie "zatańczył" przed polem karnym Rekordu, został sfaulowany - i sam skutecznie wykorzystał sytuację z rzutu wolnego.
I do przerwy po golach Pedrinho i Ique (obaj na zdjęciu) było 2:0 dla Constractu.
Mecz stał na wysokim poziomie. Rekord długo był przy piłce, ale futsaliści Constractu dobrze przesuwali w obronie. I to oni stwarzali groźniejsze sytuacje w ataku.
Po przerwie nic się nie zmieniło: nadal Constract był piekielnie skuteczny w obronie. A w 31 minucie rozstrzygnął o losach meczu. Najpierw Pereira po podaniu Ique trafił na 3:0, a potem - po wycofaniu przez gości bramkarza - z własnej połowy na 4:0 strzelił Tomasz Lutecki.
Dopiero w 36 minucie Matheus strzelił dla Rekordu honorowego gola.
I Constract zrobił ogromny krok ku obronie tytułu wicemistrza Polski.
Constract Lubawa - Rekord Bielsko-Biała 4:1 (2:0)
Bramki: Pedrinho (3), Ique (10), Pereira (31), Lutecki (31) - Matheus (36)
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Paweł Jakubowski / Constract Lubawa