Niedziela18.05.2025, 16:00
Niedziela18.05.2025, 18:00
Dużo to, czy mało? Jeżeli polski futsal ma się rozwijać, to potrzebujemy jak najwięcej zagranicznych kontaktów. Na razie te zagraniczne kontakty to głównie zawodnicy-obcokrajowcy i trenerzy-obcokrajowcy. Oczywiście nasi najlepsi futsaliści rywalizują w reprezentacji Polski z zagranicznymi rywalami, ale to przecież rzadkość. W Lidze Mistrzów występuje Rekord Bielsko-Biała, jednak jak pamiętamy ostatni bardzo ważny zagraniczny sprawdzian nie zakończył się dobrze dla mistrza Polski, który dość zaskakująco przegrał 3:6 z rumuńskim United Galati (na zdjęciu) w walce o awans do 1/8 finału Champions League.
Takich doświadczeń, takich spotkań, potrzebujemy jak najwięcej. Jest na to szansa w przerwie letniej, ale tylko dwa kluby ogłosiły w swoich planach starcia z drużynami z zagranicy. To mistrz i wicemistrz kraju.
Rekord Bielsko-Biała i Constract Lubawa zaplanowali w sumie sześć takich meczów. We wszystkich sześciu rywalami będą zespoły z Czech: Slavia i Sparta Praga, Svarog Teplice oraz Interobal Pilzno.
Oczywiście o mecze z zagranicznymi rywalami byłoby łatwiej, gdyby nasze zespoły jeździły na zagraniczne obozy, ale na razie z wiadomych przyczyn o to ciężko... Może jednak warto np. przy organizacji turnieju postarać się o jakiegoś dobrego rywala spoza kraju? Prestiż zawodów by się podniósł (turniej międzynarodowy), a rywale pokazaliby troszkę inny futsal, z korzyścią dla naszych drużyn.
A zatem sześć meczów z zagranicznymi przeciwnikami na ponad 60 spotkań kontrolnych - to dużo, mało, czy średnio? Dla porównania - zespoły z piłkarskiej ekstraklasy rozegrały przed sezonem 91 spotkań kontrolnych: 57 z krajowymi rywalami i 34 z zagranicznymi.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Paweł Mruczek / Rekord Bielsko-Biała