Czterej beniaminkowie dodadzą smaczku

12.07.19Utworzono
/uploads/assets/1895/105.jpg
Gliwickie Stowarzyszenie Futsalu przygotowuje się do pierwszego, historycznego sezonu w elicie. Zespół Błażeja Korczyńskiego wygrał rozgrywki grupy południowej I ligi i teraz będzie chciał namieszać w ekstraklasie, gdzie o utrzymanie nie będzie w nadchodzących rozgrywkach łatwo.


Wielu kibiców ostrzy sobie zęby na pierwsze od kilku lat gliwickie derby. Mecze Piasta z lokalnym rywalem już dzisiaj pobudzają wyobraźnię wielu futsalowych fanów. Na trudną kampanię są przygotowani włodarze GSF-u. Dużego jakościowego skoku pod względem organizacyjnym oraz sportowym spodziewa się prezes Tomasz Czok, z którym porozmawialiśmy.


- Przed wami pierwszy sezon w Futsal Ekstraklasie. Pewnie po historycznym awansie i fecie trzeba było się szybko zabrać do pracy, bo gra w elicie to spory przeskok sportowy oraz organizacyjny. Wszystko już prawie gotowe?


- Staramy się do wszystkiego podejść jak najbardziej profesjonalnie, ale nie ukrywam, że wciąż wielu rzeczy się uczymy. Byłem kiedyś zawodnikiem, grałem w ekstraklasie, więc od strony sportowej wiemy, jak to wszystko powinno wyglądać, ale organizacyjnie cały czas staramy się pewne rzeczy ulepszać. Już w pierwszej lidze staraliśmy sobie podnieść wyżej poprzeczkę. Prawie każdy nasz mecz u siebie był transmitowany w internecie, a na trybuny też zaglądało sporo osób. Obecnie szukamy osoby do biura prasowego. Człowieka, który będzie odpowiedzialny za politykę medialną w klubie i zajmie się dniem meczowym. Budżet udało się już spiąć i to na pewno cieszy. W stosunku do I ligi jest to finansowy przeskok rzędu 50 procent. Więcej środków trzeba przeznaczyć na rezerwację hali do treningów, wyjazdy w dalsze zakątki Polski oraz kontrakty i nowych zawodników. Najbliższe dwa lata dajemy sobie na naukę. Ten sezon pokaże na jakim poziomie sportowym i organizacyjnym jesteśmy.  Dowiemy się, co robimy dobrze, a czego nam jeszcze brakuje.


- W GSF-ie kadra pewnie powoli się krystalizuje. Został doświadczony Zbigniew Mirga, odszedł Łukasz Groszak, ale szybko udało wam się sprowadzić na jego miejsce Dawida Barteczkę z Gwiazdy Ruda Śląska. Będziecie chcieli jeszcze wzmocnić kadrę?


- Będziemy się jeszcze rozglądać za wzmocnieniami. Im więcej zawodników, tym większa rywalizacja o miejsce w składzie i podnosi się poziom całego zespołu. Z trenerem Błażejem Korczyńskim doszliśmy do wniosku, że ekstraklasa to jest już o wiele wyższa półka, niż I liga. Sezon nie jest wcale krótki. Mogą pojawić się kontuzje i kartki, a wtedy przyda się dłuższa ławka skrojona na nasze możliwości. W I lidze można było sobie pozwolić na grę ósemką zawodników, czy dziewiątką, ale nam się to praktycznie nie zdarzało. W grupie południowej 4 zespoły były raczej poza zasięgiem reszty, ale myśmy - o dziwo - tracili głównie punkty z drużynami spoza czołówki. W Futsal Ekstraklasie jeżeli stracimy punkty z teoretycznie słabszymi zespołami, to ciężko będzie nam odrobić stratę. Mamy dosyć młody skład, ale staramy się dokooptowywać bardziej doświadczonych futsalistów, żeby młodzi mieli kogo podglądać. Nasz sztab szkoleniowy z selekcjonerem kadry, Błażejem Korczyńskim na czele, to prawdziwy top. Bez dużych nakładów finansowych udało nam się awansować. To duża zasługa trenera Korczyńskiego i jego sztabu. Nie zamierzamy ściągać do Gliwic obcokrajowców, bo obraliśmy zupełnie inny kierunek. Stawiamy na chłopaków stąd, którzy chcą się dalej rozwijać. Na przykład Dawid Barteczka cieszy się z możliwości pracy z Tomaszem Ulfikiem, który w kadrze narodowej odpowiada za golkiperów. O bluzę z numerem 1 powalczy pewnie z Łukaszem Bogdziewiczem.


- Jak będą wyglądać Wasze przygotowania do nowego sezonu?


- Na pierwszych zajęciach spotykamy się 29 lipca. W pierwszym tygodniu będziemy pewnie trenować na obiektach w Gliwicach i nie planujemy rozgrywania sparingów. Mamy już zakontraktowany mecz kontrolny z Grupą Inwestycyjną Malepszy Leszno, która będzie przebywać na południu Polski na zgrupowaniu. W planach są też potyczki kontrolne z czeskimi oraz słowackimi zespołami. Za całość odpowiada trener Korczyński i to on trzyma pieczę nad wszystkim. Wierzę, że już we wrześniu będziemy optymalnie przygotowani i gotowi do walki o ligowe punkty.


- Już na inaugurację czeka Was trudne zadanie. Przed własną publicznością zmierzycie się z Acaną Orłem. Beniaminek z Jelcza-Laskowic był jedną z rewelacji poprzedniego sezonu i do Gliwic na pewno przyjedzie po pełną pulę.


- W ekstraklasie każdy mecz dla nas będzie szalenie ważny. Acana jest trudnym rywalem, ale  poprzeczka nie pójdzie jakoś znacząco w dół w 2. kolejce, bo czeka nas derbowe starcie z Gwiazdą Ruda Śląska, z którą zawsze gra nam się ciężko. W I lidze co prawda nie przegraliśmy u siebie meczu, ale beniaminek nigdy na początku nie ma łatwo. Spotkanie z Orłem zapowiada się ciekawie. Na trybunach będzie pomarańczowo, ponieważ mamy takie same barwy, a kibice z Dolnego Śląska jeżdżą za zespołem po całej Polsce. Beniaminek z Jelcza-Laskowic ma za sobą bardzo udany rok. Otarli się o medal, marketingowo i organizacyjnie wyglądali nieźle. Pełne trybuny na ich meczach w Jelczu robiły duże wrażenie. Takie obrazki dowodzą, że Futsal Ekstraklasa rozwija się w dobrym kierunku. Co więcej uważam, że wszyscy czterej beniaminkowie podniosą poziom sportowy tej ligi i dodają jej smaczku.


- Wielu kibiców ostrzy sobie zęby na derbowe pojedynki. W elicie zagra w obecnej kampanii aż 6 zespołów z województwa śląskiego. Te drużyny znają się jak łyse konie i o punkty nie będzie nikomu łatwo.


- Wierzę, że w tym sezonie liga dostarczy kibicom jeszcze więcej emocji niż w poprzednich latach. 6 śląskich zespołów, derby Wielkopolski, rywalizacja Rekordu z Clearexem i FC Toruń – smaczków będzie sporo. Na Śląsku zawodnicy, trenerzy i prezesi znają się na wylot. Ciężko będzie kogoś, czymś zaskoczyć, a mecze będą na pewno wyrównane. Nawet Rekord, jak pokazał poprzedni sezon, nie może być pewny zwycięstwa z teoretycznie słabszym rywalem, ponieważ często o wyniku decydują detale oraz dyspozycja dnia. Powiem szczerze, że nie mogę się już doczekać startu tego sezonu Futsal Ekstraklasy. Rzadkością powinny być spotkania, gdzie wynik będzie ustalony już po pierwszej połowie. Derbowe starcia na pewno będą elektryzować kibiców i przyciągać na hale oraz przed telewizory i monitory szerze futsalowych fanów.


- W dodatku dojdzie do pierwszych od kilku lat derbów Gliwic. Nikogo mobilizować na starcie z Piastem nie będzie chyba trzeba. Dodatkowym smaczkiem tej rywalizacji powinien być trenerski pojedynek Błażej Korczyński – Klaudiusz Hirsch.


- Mam nadzieję, że gliwickie derby będą prawdziwą wisienką na futsalowym torcie lub jeżeli ktoś woli truskawką. Naprzeciw siebie staną zawodnicy z Gliwic, którzy często są kolegami i w przeszłości grali w jednym zespole. Dobrze swoje występy w Piaście pamięta Zbigniew Mirga, który grał również w koszulce Nbitu. Ciekawie powinno być pod kątem trenerskim. Taktyczny pojedynek Korczyński – Hirsch o punkty w ekstraklasie też powinien pobudzać wyobraźnię kibiców. Liczę na prawdziwe sportowe święto i dobrą reklamę futsalu, bo na tym nam wszystkim zależy.

 

Rozmawiał: Rafał Szlaga

Zdj. GSF Gliwice