Dreszczowce w Pniewach i Lubawie

28.09.19Utworzono
/uploads/assets/1983/fct.jpg
Nie brakowało emocji w sobotnich pojedynkach Futsal Ekstraklasy. We wszystkich spotkaniach rywalizacja toczyła się do ostatnich sekund. Do największej sensacji doszło w Rudzie Śląskiej.

 

Najciekawiej było w Lubawie, gdzie w rywalizacji dwóch beniaminków Constract prowadził 3:0, by jeszcze w pierwszej połowie dać sobie strzelić trzy bramki. Potem znów jeszcze prowadził, ale przed przerwą stracił kolejne dwie bramki. W drugiej było nie mniej ciekawie – na trafienia gliwiczan gospodarze odpowiadali, ale wyniku niekorzystnego nie udało im się już zmienić.

 

W Pniewach bohaterem był Mateusz Kostecki. Jego trzy bramki pomogły w dużej mierze zremisować mecz z FC Toruń. Goście prowadzili po 14. minutach już 4:1, ale dziesięć minut później wszystko się odwróciło i to torunianie musieli odrabiać straty. Ostatecznie skończyło się remisem 5:5.

 

Jedna tylko bramka padła w Rudzie Śląskiej. Gwiazda po trafieniu Michała Hyżego wygrała z Acaną i ubiegłoroczna rewelacja cały czas czeka na pierwsze zwycięstwo. Bez niczego wrócili do domów z Białegostoku także gracze Red Devils. Chojniczanie cztery bramki stracili w stolicy Podlasia w ostatnich minutach, ale nie zmienia to faktu, że na pierwsze radosne momenty w tym sezonie jeszcze muszą poczekać.

 

MOKS Słoneczny Stok Białystok - Red Devils Chojnice 4:0

Gwiazda Ruda Śląska - Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice 1:0

Constract Lubawa - GSF Gliwice 6:7

Red Dragons Pniewy - FC KJ Toruń 5:5