Dusza towarzystwa

03.06.20Utworzono
/uploads/assets/2391/rocki3.jpg
- Łza się w oku kręci. Znałem się z Piotrkiem od wielu lat, byliśmy rówieśnikami. On był wychowankiem Poloneza Warszawa, ja Okęcia Warszawa. Rywalizowaliśmy w tych samych rozgrywkach, ale on lepiej się rozwinął, trafił do ekstraklasy - mówi Adam Warszawski, były reprezentant Polski w futsalu, o tragicznie zmarłym Piotrze Rockim, byłym zawodniku m.in. Clearexu Chorzów i Gwiazdy Ruda Śląska.

Śmierć zaledwie 46-letniego Rockiego (na zdjęciu z lewej) odbiła się szerokim echem w całym kraju. "Przegląd Sportowy" o jego pomysłach na celebrowanie gola, z których był znany w piłkarskiej ekstraklasie: "Rocki zaczął wymyślać prawdziwe przedstawienia. Pasowało to do jego charakteru: otwartego, wesołego chłopaka z warszawskiego Bródna, nazywanego Rockym. Zresztą, gdy grał w Odrze Wodzisław, na koszulce zamiast nazwiska miał właśnie Rocky".

 

- Zdobyliśmy razem Puchar Polski w 1999 roku z zespołem Żywiec Trade Warszawa - wspomina Warszawski. - Występowaliśmy też w zespole Florian, w mistrzostwach Warszawy. Wspaniałe czasy. Graliśmy razem z Jackiem Wiśniewskim, Czarkiem Kucharskim, braćmi Żewłakowami, czy świętej pamięci Krzysiem Jasińskim. Piotrek był duszą towarzystwa. No i był niezwykłym kolegą: jak się go o coś poprosiło, to zawsze pomagał. Kiedyś siedzieliśmy na zgrupowaniu kadry i koło godz. 23 zadzwoniliśmy do niego. - Przyjedź, dawaj - rzuciliśmy do niego. Byliśmy przekonani, że zbyje nas szybko. A on: - Tylko dresy założę. I po 15 minutach był. Bardzo dowcipny - buzia mu się nie zamykała.

 

Niektóre żarty Rockiego zapadły na długo w pamięci.

 

- Pojechaliśmy z zespołem Żywiec Trade na turniej do Czech - opowiada Warszawski. - W pokoju byliśmy: Piotrek, ja i Krzysiek Jasiński. Graliśmy w karty i koło 2 w nocy sobie "pofolgowaliśmy". W pokoju obok nas starsi koledzy grali w kierki. Piotrek wziął gaśnicę, wszedł do ich pokoju i "zagasił" całe towarzystwo. Kurczę, ganiali nas do trzeciej w nocy.

 

Rocki zmarł w nocy z poniedziałku na wtorek z powodu pęknięcia tętniaka. - Szczere wyrazy współczucia dla Ewy i chłopaków - kończy Warszawski.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Clearex Chorzów