Niedziela11.05.2025, 18:00
Niedziela11.05.2025, 18:00
W starciu Gwiazdy z Gattą Zduńska Wola zaczęło się "planowo": Leonardo Zanata ładnym strzałem pod poprzeczkę wyprowadził Gattę na prowadzenie. 21 sekund później na 2:0 podwyższył Daniel Krawczyk i można było oczekiwać spokojnej kontroli gry przez gości.
Ale w 15 minucie po rzucie rożnym trafił Marcin Brysz, a w 18 minucie ładnym strzałem z półobrotu wyrównał Paweł Barański.
A po przerwie... Brysz wykorzystał brak opieki i potężnym strzałem wyprowadził Gwiazdę na prowadzenie. W 27 trochę szczęśliwie po rzucie wolnym na 4:2 podwyższył Bartosz Siadul. Potem Paweł Barański po rzucie wolnym na raty trafił na 5:2. Gatta wycofała bramkarza, Leonardo strzelił na 5:3, ale później goście popełnili błędy przy grze w przewadze i Mateusz Mrowiec dwa razy spokojnie posłał piłkę do pustej bramki.
Wielkie emocje w Lubawie: Constract przegrywał z AZS UŚ Katowice 1:3, ale jednak odmienił losy spotkania: w 37 minucie zwycięskiego gola - po ładnej akcji obu panów Pedro - strzelił Bartłomiej Piórkowski.
Nie zabrakło emocji także w starciu drużyn prowadzonych przez reprezentacyjnych trenerów: Błażeja Korczyńskiego i Łukasza Żebrowskiego. Starcie GSF Gliwice z FC Toruń skończyło się polubownym remisem 3:3. Dwa gole Marcina Mikołajewicza (na zdjęciu) dla torunian, który wykorzystał wielbłądy przy rozpoczynaniu akcji przez gliwiczan - i strzelał do bramki, gdzie stał tylko... obrońca.
Swoje zrobiły - czyli wygrały - drużyny Rekordu Bielsko-Biała, Acany Orła Jelcz-Laskowice oraz Clearexu Chorzów - i w takiej kolejności zajmują trzy pierwsze miejsca w tabeli.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Grafika: FC Toruń