Mecze można było obejrzeć w Internecie, co na pewno jest plusem. Minusem oczywiście fakt, że nie można było ich obejrzeć w żadnej stacji telewizyjnej. Ale w przypadku starć pucharowych, poza finałem, ciężko na razie tego oczekiwać.
Obserwując spotkania i czytając komentarze obserwujących je kibiców można napisać, że futsal zrobił mały kroczek do przodu. Jakość transmisji z meczów jest coraz lepsza - a wśród oglądających znalazło się trochę widzów na co dzień nie śledzących futsalu. Można ich było rozpoznać po np. pytaniach: jaki był wynik pierwszego meczu, czy - co oznacza piąty, czy szósty faul drużyny.
Oglądalność meczów na stronach Youtubowych nie powaliła na kolana, ale ważne, że w miarę upływu czasu rosła. Po godzinie 19 - gdy trwało już zarówno spotkanie Clearexu Chorzów z Gattą Zduńska Wola, jak i Constractu Lubawa z Rekordem Bielsko-Biała - oba mecze oglądało ponad 750 osób (320 spotkanie w Chorzowie i 450 mecz w Lubawie). Pół godziny później, gdy kończyło się starcie Clearexu z Gattą - już 950 (365 w Chorzowie i 585 w Lubawie). A potem samą końcówkę spotkania Constractu z Rekordem śledziło ponad 850 widzów.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Paweł Jakubowski / Constract Lubawa