Falstart brązowych medalistów

17.09.20Utworzono
/uploads/assets/2562/gatta.jpg
Z pewnością jedni z najbardziej rozczarowanych początkiem sezonu w Statscore Futsal Ekstraklasie mogą być kibice w Zduńskiej Woli. Gatta zainaugurowała sezon dwoma meczami we własnej hali, zaprezentowała się z dobrej strony, ale nie zgarnęła nawet punktu. - Niestety, futsal jest brutalny – powtarzają w trzeciej ekipie ubiegłego sezonu.

W meczu z FC Toruń gospodarzom nie brakowało sytuacji podbramkowych, dwukrotnie po próbach graczy Gatty piłka zatrzymała się na słupku. Żadnej sytuacji nie udało się jednak wykorzystać. - Bardzo dobrze bronił bramkarz gości, nam również brakowało skuteczności – analizuje trener zduńskowolan, Krzysztof Kuchciak. Potwierdzeniem tego pierwszego jest fakt, że bramkarz FC Krzysztof Iwanek znalazł się w piątce drugiej kolejki SFE.

 

To jednak nie usprawiedliwia całkowicie trzeciej drużyny ubiegłego sezonu. - Mecz był wyrównany, ale wiele do życzenia pozostawia nasza gra. Rzadko się zdarza, że nie zdobywamy bramki. Była niemoc... Defensywa Torunia zagrała czujnie, nie było możliwości wejścia w pole karne, a te strzały z dalszej odległości nie przynosiły skutku. Czegoś brakuje w naszej grze, może zespół nie jest jeszcze odpowiednio przygotowany, może brakuje tego akcentu siłowego – analizuje trener Gatty. - Mieliśmy kilka dni przerwy, myśleliśmy, że to nam pomoże.

 

Teraz przed Gattą przerwa reprezentacyjna i chwila na złapanie oddechu. Kolejny mecz zagra bowiem dopiero 30 września w Jelczu – Laskowicach. - Będziemy pracować nad tym, by wygrywać, by drużyna zdobywała bramki, bo ta publika nie jest przyzwyczajona do takich sytuacji, by mecze kończyć z zerem na koncie – dodawał trener Gatty. Dyskusja o braku goli ma racje bytu jedynie po piątkowym spotkaniu, chociaż patrząc wyłącznie na ligową tabelę to Gatta nie ma żadnego trafienia.

 

Na inaugurację zduńskowolanie w meczu z Cleareksem pokazali jednak walory, z których byli znani w poprzednim sezonie. Po 20. minutach prowadzili z chorzowskim zespołem 4:1. Największym przegranym w tej sytuacji jest Daniel Krawczyk. Supersnajper, który w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii rozgrywek ligowych goni Błażeja Korczyńskiego w pierwszej kolejce zdobył dwie bramki, ale wobec braku młodzieżowców w ekipie Gatty spotkanie to zostało zweryfikowane jako walkower dla Cleareksu. Bramek Daniel Krawczyk więc nie ma...

 

Gatta obecnie zajmuje w tabeli Statscore Futsal Ekstraklasy przedostatnie, szesnaste miejsce. W podobnej sytuacji, zera na koncie po dwóch spotkaniach, jest jeszcze tylko beniaminek z Opola i AZS UŚ Katowice. Zduńskowolanie mogą się pocieszać tym, że gra wygląda lepiej aniżeli wskazuje na to ligowa tabela. Na dodatek zespół Krzysztofa Kuchciaka mierzył się z rywalami, którzy otwierają ligową tabelę – zarówno bowiem Clearex, jak i FC Toruń od podwójnych zwycięstw rozpoczęły sezon.