Sobota17.05.2025, 18:00
Tabela przed meczem w Lubawie wskazywała jasno na gospodarzy, jako na faworyta tego spotkania. Constract walczy bowiem o pierwsze miejsce, ale nie można zapominać, że ekipa z Podlasia w ostatnich tygodniach spisuje się coraz lepiej – w dwóch ostatnich kolejkach pokonała na wyjeździe AZS UW Wilanów i sprawiła u siebie niespodziankę zdobywając trzy punkty kosztem Orła Acany Futsal Jelcz – Laskowice.
W sobotę „maszyna” trenera Dawida Grubalskiego od samego początku zaczęła pracować na takich obrotach, że najwięcej pracy miał bramkarz MOKS Słoneczny Stok, Kamil Dobreńko. W kilku sytuacjach był on bohaterem, w kilku innych pomagali mu koledzy z drużyny lub też przychodziło w sukurs gościom obramowanie bramki. Gospodarze od początku dyktowali warunki gry na parkiecie i właściwie białostoczanie mogli być zadowoleni, że dopiero pod koniec pierwszej połowy stracili pierwszego gola. Po kolejnej sytuacji Sebastiana Grubalskiego i szybko rozegranym rzucie rożnym reprezentant Polski otworzył wynik spotkania. Tuż przed przerwą Pedrinho złamał akcję do środka i precyzyjnym strzałem przy słupku dał drugą bramkę gospodarzom.
Po pierwszej połowie mało kto wierzył w powodzenie misji ekipy z Podlasia w Lubawie, tym bardziej, że pierwszą groźną sytuacje w drugiej połowie stworzyli gospodarze, ale pierwsi z gola cieszyli się goście. Do siatki po szybkiej kontrze trafił Paweł Aleksandrowicz. Mała jednak była korzyść z tego gola, gdyż po niespełna trzydziestu sekundach odpowiedział Jakub Raszkowski.
Goście w drugiej odsłonie grali jednak odważniej. Przykład młodszym kolegom dawał Adrian Citko, o swoje drugie trafienie starał się Aleksandrowicz. Gospodarze kontrolowali jednak spotkanie, nie doprowadzając do „nerwowej” końcówki. Ostatecznie cel gospodarze osiągnęli i wysunęli się na pierwsze miejsce w tabeli, ale trzeba pamiętać, że mają jeden mecz rozegrany więcej od Rekordu.
Constract Lubawa – MOKS Słoneczny Stok Białystok 3:1 (2:0)
Bramki: Grubalski, Pedrinho, Raszkowski – Aleksandrowicz
Foto: Paweł Jakubowski