Sobota17.05.2025, 18:00
Bo choć przez prawie pół roku byliśmy odcięci od futsalowych emocji, nie oznacza to, że nic w naszej dyscyplinie się nie działo. O tym co działo się w marcu możecie przeczytać TUTAJ, zaś dziś zapraszamy na wspomnienie wydarzeń z kwietnia.
2 kwietnia
A rozpoczęło się od turnieju w grę FIFA 20, który zorganizowali włodarze I-ligowego Futsal Oborniki, a który miał przy okazji wspomóc walkę z pandemią (w jego tracie była przeprowadzona zbiórka pieniędzy na ten cel). W rozgrywkach brali udział zarówno zawodnicy z ekstraklasy, I ligi, a także ci z niższych klas rozgrywkowych.
- Cały pomysł z organizacją turnieju był niezwykle spontaniczny. Na początek chcieliśmy zaprosić do udziału tylko zespoły z I ligi, ale później cały projekt mocno się rozrósł, zainteresowanie było spore, więc postanowiliśmy stworzyć coś większego. Coś, co zintegruje całe futsalowe środowisko w dobie koronawirusa i pozwoli jeszcze wspomóc szczytny cel. W sumie mamy 32 zawodników i wielu gracz z najwyższej klasowy rozgrywkowej. Wierzę, że czeka nas dobra zabawa – mówił wtedy Marek Gonda, główny pomysłodawca turnieju i bramkarz popularnych Wicherków.
8 kwietnia
I właśnie wtedy, kiedy wielu ludzi walczyło o swoje zdrowie, na naszej stronie pojawił się tekst nieco pokrzepiający serca – o tym jak futsal uratował życie jednemu z najbardziej rozpoznawalnych kibiców w Polsce, Panu Piotrowi Nowakowi ze Zduńskiej Woli.
Pan Nowak na początku marca, przed meczem swojej ukochanej Gatty z Rekordem Bielsko-Biała źle się poczuł i stracił przytomność.
- Hala pełna kibiców, a ja nie miałem przy sobie nawet czekolady - wspominał. - I zemdlałem. Jestem po zawale, po udarze. Miałem ogromne szczęście: straciłem przytomność w hali pełnej ludzi. Ja, Piotr, już witałem się ze świętym Piotrem. Ale w hali był ratownik i mnie uratował. Gdybym bym sam w domu, byłoby po mnie. A tak, trafiłem do szpitala. Dziś czuję się dobrze.
10 kwietnia
Tego miesiąca sięgnęliśmy też nieco dalej pamięcią, rozmawiając z jednym z twórców potęgi Clearexu Chorzów, Zdzisławem Wolnym.
W rozmowie został poruszone jednak nie tylko wątki historyczne, ale i te dotyczące planów na najbliższą przyszłość. O możliwej detronizacji Rekordu przez Clearex pan Wolny mówił tak:
- W przeciwieństwie do reszty drużyn czy ekspertów, nigdy nie uważałem, że Rekord jest poza naszym zasięgiem czy innych zespołów z Futsal Ekstraklasy. Bielsko-Biała to ekipa bardzo solidna, oparta na mocnych podstawach, dlatego są sukcesy. Ja przed czterema laty, kiedy Clearex świętował 20-lecie wróciłem do klubu, mocno zaangażowałem się w odbudowę zespołu i zaliczyłem twarde lądowanie. Były transfery, ściągnęliśmy między innymi Pawła Budniaka, mieliśmy włączyć się do walki o medale, a na koniec sezonu walczyliśmy o utrzymanie w barażach ze Słonecznym Stokiem Białystok. Niewiele brakowało i spadlibyśmy do I ligi. Jednak dzisiaj uważam, że jest szansa na zdetronizowanie Rekordzistów. Wszystkie mecze rozgrywane między nami w ostatnich latach były na styku, a jeżeli przegrywaliśmy to czasem po jakiś drobnych kontrowersjach. Wierzę, że w końcu ich wyprzedzimy.
24 kwietnia
W pogoni za Rekordem chorzowian może jednak uprzedzić Constract Lubawa. Jednym z twórców sportowego sukcesu drużyny z Warmii i Mazur jest Imanol Chavez Darias, który jak sam mówił nam w kwietniu: W Polsce znów poczułem się ważny.
- Wyjechałem do Polski, żeby znaleźć szczęście i znowu poczuć się szczęśliwym. To mi się udało właśnie w Lubawie. Poczułem się ważną częścią tego zespołu, ponieważ trener bardzo często na mnie stawiał. To dodało mi pewności siebie, a uśmiech ponownie zagościł na mojej twarzy – mówił popularny „Zorro” z ekipy Konstruktorów.
To wtedy też toczyły się rozmowy z klubem w sprawie przedłużenia kontraktu Hiszpana. Jak już wiemy zakończyły się one pozytywnie, czego żadna ze stron z pewnością nie żałuje.
29 kwietnia
Pod koniec miesiąca wybraliście z kolei najlepszą piątkę sezonu. Niespodzianek w niej nie było, bo też wszystkie miejsca wypełnili zawodnicy, których drużyny zajęły miejsca na podium lub tuż za nim.
W jej skład weszli wtedy: Imanol Chavez Darias i Pedro Oliveira z Constractu Lubawa, Artur Popławski i Paweł Budniak z Rekordu Bielsko-Biała oraz Mateusz Waszak z FC Toruń.
Autor: Łukasz Leski
Fot. Gatta Active Zduńska Wola