Futsal daje większe możliwości, niż siatkówka

29.11.20Utworzono
/uploads/assets/2815/pawel.jpg
Rozmowa z Pawłem Jakubowskim, fotoreporterem, od 2014 roku autorem zdjęć dla Constractu Lubawa.

- Jak zrobić dobre zdjęcie sportowe: to kwestia sprzętu, doświadczenia, rozumienia sportu?

 

- Zdjęcie nigdy nie jest w stu procentach kwestią sprzętu. Zawsze powtarzam, że najlepszy aparat to ten, który mam akurat przy sobie. Wielokrotnie zdarzały się sytuacje, w których używałem telefonu do zrobienia zdjęcia, bo tylko taki aparat miałem przy sobie. Fotografując futsal, oczywiście dobrej jakości sprzęt ułatwia pracę. Hale są często dość ciemne, a akcje bardzo dynamiczne. Obycie się ze sportem jest bardzo ważnym elementem. Rozumienie zasad, schematów często pozwala przewidzieć, co lada moment stanie się na parkiecie. Dzięki temu często jestem przygotowany i wcelowany w miejsce, w którym za moment może wydarzyć się coś ciekawego.

 

- Czy robienie zdjęć futsalowych różni się czymś od robienia innych zdjęć sportowych?

 

- Fotografowanie futsalu jest dość specyficzne. Mniejsza przestrzeń, niż na trawiastym boisku, a jednocześnie możliwości, w których wydarzy się akcja jest dużo więcej, niż podczas fotografowania np. siatkówki. Często zdarza się, że akcję przesłania obrońca, trener lub wyskakująca ławka rezerwowych. Momentalne zwroty akcji powodują, że nawet przy posiadaniu drugiego aparatu z szerokokątnym obiektywem nie mam gwarancji na trafienie dobrego kadru. Fotografowanie sportu to najczęściej fotografowanie emocji. Futsal wyzwala bardzo duży poziom emocji, zarówno wśród zawodników i sztabów, jak i kibiców. Im bliżej końcowej syreny przy meczach na styku, tym więcej emocji do uchwycenia. Szalejący kibice, poddenerwowani trenerzy, euforie zawodników - to takie pewniki, które możemy uchwycić przy meczach na styku.

 

- Dlaczego na wielu stronach futsalowych klubów brakuje dobrych zdjęć?

 

- Niestety, obawiam się, że „zły przykład” idzie z góry. Na meczach reprezentacji też nie widać dedykowanych osób do zdjęć. Wydarzenia rangi krajowej nie są promowane. Ze swojego doświadczenia mogę podać np. rozstrzygający mecz Pucharu Polski w futsalu, pomiędzy Constractem Lubawa a Clearexem Chorzów. Fotografowałem wydarzenie jako reprezentant Constractu. Z moich informacji wynika, że organizator (PZPN) nie zadbał o to, aby zapewnić sobie choćby kilka zdjęć z tego, jakby nie patrzeć jednego z najważniejszych futsalowych wydarzeń w naszym kraju. Co w przypadku, gdyby wygrał Clearex? Podczas wręczania pucharu miałbym opuścić aparat i nie robić zdjęć? Szkoda, że taki przykład idzie z góry. Ponadto opracowywanie materiałów zdjęciowych wymaga dużego nakładu pracy. Przygotowane zdjęcia trzeba regularnie wykorzystywać, a jeśli klub nie przykłada dużej wagi do publikacji, to robienie zdjęć „do szuflady” nie ma sensu.

 

- Jest jakieś miejsce wokół parkietu, które jest najlepsze do zrobienia dobrej fotki?

 

- Nie mam najlepszego miejsca, które gwarantuje dobre zdjęcie, bo wszystko zależy od sytuacji. Fotografując w Lubawie, gdy mecze rozgrywane były z publicznością, lubiłem wtopić się w trybuny, starając się uchwycić reakcję kibiców.

 

- Czy jest jakieś futsalowe zdjęcie, które uważa Pan za swoje najlepsze?

 

- Zdjęcia, do których chętnie wracam często powstają przy meczach o dużą stawkę. Przykładem może być kilka zdjęć zrobionych podczas przywołanego już wcześniej finału Constract - Clearex. Do ostatnich sekund ważył się wynik, a euforia była raz po stronie gości, raz po stronie gospodarzy. Innym ważnym spotkaniem był drugi barażowy mecz Constractu z Pogonią Szczecin, dający awans do Futsal Ekstraklasy. To tam udało mi się uchwycić trenera Grubalskiego, a zdjęcie pokazuje jak ciężką drogę musiał przejść Constract, aby uzyskać upragniony awans. Z kolei fotografia wykonana w Kwidzynie podczas sparingu Polska - Belgia pokazuje, że zainteresowanie futsalem w Polsce nie jest takie małe. Oprócz ważnych momentów - zdjęcia z wiekiem nabierają wartości i pozornie zwykłe fotografie mogą stać się ciekawe, gdy wracamy do nich po latach.

 

Zdj. Marian Żuchowski