Goli i wrażeń nie zabrakło

06.09.20Utworzono
/uploads/assets/2539/viana63.jpg
7 meczów, 44 gole, transmisja w nSport+, zwycięstwa faworytów, pierwsze punkty beniaminków i niecodzienny przebieg meczu w Zduńskiej Woli - pierwsza niepełna kolejka Statscore Futsal Ekstraklasy przyniosła wiele wrażeń.

Meczem kolejki było starcie Gatty Zduńska Wola z Clearexem Chorzów. Można było spodziewać się wiele, ale na pewno nie tego, że Clearex będzie przegrywał 0:4, a potem wygra 5:4.

 

- Zwyciężyła drużyna, która chciała zdecydowanie wygrać to spotkanie - twierdzi strzelec dwóch goli dla Clearexu, w tym zwycięskiego, Sebastian Leszczak. - Początek nie był najlepszy, ale przez całe spotkanie graliśmy konsekwentnie to, co sobie założyliśmy. Dlatego uważam, że w tym meczu wygrała drużyna lepsza.

 

Skoro wychodzi się z wyniku 0:4, to żaden rezultat chyba dla Clearexu teraz niestraszny: niewątpliwie przebieg i wynik starcia w Zduńskiej Woli bardzo podbuduje chorzowian.

 

Wysokie zwycięstwa odnieśli faworyci - mistrz Rekord Bielsko-Biała oraz wicemistrz Constract Lubawa. Porażki w pierwszym spotkaniu nie poniosło dwóch beniaminków: AZS UW Warszawa oraz LSSS Lębork. Zdobycz punktowa w pierwszym spotkaniu to duży plus.

 

Wydarzeniem pierwszej kolejki była także pierwsza transmisja w stacji nSport+. W starciu Gatty z Clearexem widzowie obejrzeli dziewięć goli, zadziwiający przebieg spotkania - to była bardzo dobra reklama Statscore Futsal Ekstraklasy.

 

W siedmiu meczach padły 44 bramki. Co ciekawe - aż 29 w pierwszych połowach, a tylko 15 w drugich. Trzech zawodników ustrzeliło hat-tricka: sami Brazylijczycy (dwóch z Rekordu, jeden z Constractu).

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Marek Łękawa / Rekord Bielsko-Biała