Gotowi na mistrzostwo

20.05.22Utworzono
/uploads/assets/4244/buganski.jpg
Byliśmy w Bielsku-Białej, więc zaglądamy i do Gliwic. O tym kto jest faworytem, dlaczego to Piast zdobędzie mistrzostwo i duecie skazanym na sukces. Zapraszamy na raport z Areny Gliwice.

Po meldunku z Bielska-Białej przenosimy się do Gliwic. Piastunki po wygraniu trzynastu spotkań z rzędu staną przed wyzwaniem najtrudniejszym w tym sezonie – pokonać zespół, który jeszcze nigdy z nimi nie przegrał. Historia zatem ta daleka, jak i ta najnowsza nie daje zbytnich szans obecnemu liderowi STATSCORE Futsal Ekstraklasy – w końcu dwie z trzech porażek w tym sezonie Piast zaliczył właśnie w dwóch ostatnich meczach rundy jesiennej. To jednak nie psuje nastrojów zawodników przed spotkaniem.

- Atmosfera w klubie jest bardzo dobra, wyniki jakie notujemy w ostatnim czasie jeszcze mocniej ją budują. Podchodzimy do kolejnego meczu jak do każdego innego, więc jest oczywiście miejsce na żarty, ale najważniejsze jest dobre przygotowanie pod kolejnego rywala – mówi Marek Bugański, zawodnik Piasta.

W podobnym tonie wypowiada się również Andrey Baklanov. Łotysz podkreśla również, że niedawna wygrana w Gdańsku aż 12:1 nie miała specjalnie wpływu na ich pewność siebie. Tą budowali bowiem przez cały sezon:

- Atmosfera jest pozytywna, a wszyscy są w dobrych humorach. Ciężko pracujemy i przygotowujemy się do kolejnego meczu. Nie mogę powiedzieć, że jeden mecz może dać nam więcej pewności siebie. Nasza praca na treningach i ostatnie trzynaście zwycięskich meczów daje nam tę pewność. Na boisku ufamy sobie nawzajem i to jest najlepsza pewność siebie.

Duet skazany na złoto?

23-letni rozgrywający jest zresztą jedynym zawodnikiem w kadrze Piasta, który wcześniej świętował już krajowe mistrzostwo pod wodzą Orlando Duarte. Było tak w sezonach 2016/17, 2017/18 oraz 2018/19, gdy Portugalczyk prowadził łotewski FK Nikars Ryga. Jak mówi jednak Baklanov, dużych różnic w przygotowaniach do kluczowego meczu nie ma:

- Było mniej więcej tak samo, różnica polegała tylko na tym, że mieliśmy fazę play-off i tam był finał, a tutaj to tylko kolejny mecz do wygrania.

Czy duet Duarte-Baklanov okaże się być zatem duetem doskonałym? W końcu jeszcze nigdy obaj panowie, gdy tylko pracowali razem, nie schodzili z najwyższego stopnia podium.

Pogoń za zwycięstwem

W zespole Piasta znajdziemy jednak również i takich zawodników, którzy znają gorzki smak porażki. Bo tak jak wczoraj pisaliśmy o Michale Kubiku, tak samo w przeszłości Pogoń 04 Szczecin reprezentował Marek Bugański.

- Faktycznie w czasie moich występów w Pogoni 04 Szczecin miałem okazję walczyć o złoto, niestety dwukrotnie skończyło się srebrem. Byłem wtedy jednym z młodszych w tej drużynie, mogłem uczyć się od takich zawodników jak Marcin Mikołajewicz, Łukasz Żebrowski, czy Michał Kubik. Teraz to ja jestem "ten starszy". Ale specjalnych rad nie będę musiał przekazywać, wiemy wszyscy co mamy robić na boisku, nie możemy dać się ponieść emocjom, tylko realizować plan jaki wyznaczył nam sztab – wspomina Bugański.

Faworyt jest jeden

- Jesteśmy faworytem, Piast nigdy z nami nie wygrał – mówił wczoraj Łukasz Biel z Rekordu Bielsko-Biała. Czy taka pewność siebie może być zaskoczeniem? Absolutnie nie, bo też podobnego zdania są sami zawodnicy Piasta.

- To bardzo dobry zespół, co udowodnili przez cały sezon. Piast jest jednak gotowy, by zdobyć złoto. Rekord to aktualni mistrzowie Polski i najlepsza drużyna ostatnich pięciu sezonów i właśnie dlatego są faworytem. Wiem jednak, jak ważne jest dla Piasta zdobycie tego mistrzostwa. Jesteśmy pewni siebie i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby osiągnąć sukces – zapowiada Vinicius Lazzaretti, zawodnik pozyskany do Piasta w zimowym oknie transferowym.

- Odpowiedzieć na pytanie czy czujemy się faworytem jest trudne, ale na pewno nie czujemy się gorsi od Rekordu. Ciężko pracowaliśmy przez cały rok, aby być w tym miejscu, w którym teraz jesteśmy. Rekord był przed sezonem wskazywany jako murowany kandydat do mistrzostwa, także na pewno na nich presja jest większa. Ich atutem jest fakt, że zagrali więcej tego typu meczów "o wszystko", niż my, ale jak mówiłem wcześniej - ciężko pracowaliśmy i nadal pracujemy, żeby grać jak najlepszy futsal i cieszymy się, że możemy zagrać mecz z Rekordem, który może zadecydować o mistrzostwie. Swoisty play-off - wygrywając z bezpośrednim rywalem do złotego medalu możemy udowodnić, że byliśmy najlepsi w tym sezonie – zauważa Bugański.

Przewagą Piasta może być z pewnością to, że będą grać przed własną publicznością. Około 1000 osób będzie wspierało gliwiczan i w każdy możliwy sposób dekoncentrowało zawodników Rekordu. Sami gracze Piasta nie ukrywają zresztą, że liczą na swoich fanów.

- Mamy zespół, który naprawdę chce zdobyć ten tytuł - to jest najważniejsze. Nasza drużyna jest bardzo silna, jesteśmy bardzo pewni mistrzostwa, a nasi kibice będą dodatkowym czynnikiem w wygraniu meczu – ocenia Lazzaretti.

- Oczywiście drużyna Rekordu ma sporo indywidualności, ale skupiamy się na całości. Jest to bardzo silny zespół, który podobnie do nas lubi grać w pressingu, dobrze utrzymują się przy piłce i mają wiele innych atutów, na które będziemy musieli uważać. Przede wszystkim liczę, że to będzie dobre widowisko dla kibiców, którzy pomogą nam głośnym dopingiem w zwycięstwie! – kończy Marek Bugański.

Czy Piast Gliwice po raz pierwszy w historii wygra z Rekordem Bielsko-Biała, a jednocześnie po raz pierwszy sięgnie po mistrzostwo Polski? Dla Gliwic byłoby to pierwsze złoto od 14 lat!

Początek spotkania już w niedzielę o godzinie 18.00. Transmisja z meczu dostępna będzie na platformie WP Pilot.


Autor: Łukasz Leski

Fot. Michał Duśko