GSF w futsalowej elicie

29.04.19Utworzono
/uploads/assets/1782/gsf.jpg
W przyszłym sezonie w Futsal Ekstraklasie doczekamy się derbów z prawdziwego zdarzenia. Dojdzie do nich w Gliwicach. Do Piasta dołączył bowiem GSF. - Na świętowanie za wiele czasu nie było. Futsal Ekstraklasa to wyższe wymogi, więc trzeba zabrać się ostro do pracy – mówi prezes gliwickiego beniaminka, Tomasz Czok.

 

W Gliwicach radość cały czas jest duża, ale awans był wyczekiwany. Już w poprzednim sezonie gliwiczanie mogli skutecznie powalczyć o promocje, wtedy na drodze stanęła ekipa z Jelcza – Laskowic. – Wiemy, jakim wymagającym trenerem jest Błażej Korczyński. Przed sobotnim meczem był lekki stresik, ale fajnie, że awans udało się wywalczyć we własnej hali – mówi prezes, który właśnie w osobie selekcjonera reprezentacji Polski widzi moment zwrotny w zmianie filozofii klubu. – My przede wszystkim chcieliśmy dostarczać zawodników do Futsal Ekstraklasy, taki był nasz cel. Priorytety się zmieniły wraz z przyjściem Korka – dodaje.

 

W obecnej drużynie wielkich zmian raczej nie będzie. – Szanse dostaną przede wszystkim ci, którzy wywalczyli awans. Drużynę mamy zbilansowaną, jest bowiem młodzież, ale także są doświadczeni zawodnicy, którzy w dzisiejszych szatniach są bardzo potrzebni – mówi prezes. W GSF Gliwice niemal wszyscy zawodnicy to gracze z Gliwic. Jedynym wyjątkiem jest wypożyczony z Rekordu Szymon Cichy. – Z czasem te proporcje chcielibyśmy zmienić. By graczy z Gliwic było w naszej drużynie 75 procent – zdradza prezes.

 

Teraz przed prezesem najważniejsze rozmowy. Z władzami miasta odnośnie infrastruktury – nie wiadomo bowiem czy GSF będzie grał na hali przy Jasnej, chociaż oczywiście w klubie wszyscy tego chcą – jak i w kwestii dotacji. – Zobaczymy, jakie będą decyzje, liczymy na miasto, że dotacje w obu gliwickich klubach z Futsal Ekstraklasy będą takie same – mówi prezes, który liczy również na wsparcie dotychczasowych sponsorów. – Liczba sponsorów może się jeszcze zwiększyć. Futsal Ekstraklasa to jest dodatkowy bodziec, to inna półka niż pierwsza liga, liczymy, że uda się to wykorzystać. Zabieramy się do roboty – zaciera ręce prezes, który jednak do wszelkich rozmów pochodzi spokojnie.

 

W klubie na sukcesie sportowym pierwszej drużyny nie zamierzają poprzestać. Równolegle w GSF Gliwice szkolą młodzież piłkarską, z której w przyszłości ma również jednak korzystać futsal. – Ci najlepsi pewnie wybiorą piłkę nożną, ale pozostali po to trenują zarówno na boisku, jak i na hali, by istniał wybór – mówi prezes gliwickiego klubu. Obecnie w klubie trenuje jedenaście grup młodzieżowych, najstarszą jest rocznik 2004. Całkiem niedawno zajęli oni ósme miejsce w MMP U-14 w futsalu. – Wiosną i latem wszyscy trenują na boisku, natomiast jesienią i zimą na hali. Widać, że zainteresowanie futsalem jest. Wzorem dla nas jest Rekord Bielsko-Biała, który również daje tym młodym chłopakom wybór. My również stawiamy na te dwie dyscypliny, chcieliśmy tworzyć podwaliny futsalu. Nie wierzyliśmy, że tak szybko awansujemy do Futsal Ekstraklasy – dodaje z uśmiechem Tomasz Czok. Najmłodsi z rocznika 2006 i 2008 rywalizują już jesienią i zimą w lidze wojewódzkiej. – Grają co tydzień, tak jak my w lidze. Może w przyszłości młodzi zasilą nasze drużyny seniorskie – puszcza oczko prezes beniaminka Futsal Ekstraklasy.

 

Foto: GSF Gliwice