Jaki los beniaminków?

28.07.18Utworzono
/uploads/assets/1195/redredred.jpg
Jedną z zagadek zbliżającego się sezonu jest: jak spiszą się zespoły beniaminków z Chojnic i Jelcza-Laskowic?

Patrząc po ruchach transferowych, to większe szanse należałoby dać drużynie KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice, niż Red Devils Chojnice. A co na ten temat sądzą świetnie znani przedstawiciele Futsal Ekstraklasa Sp. z o.o.?

 

Paweł Budniak z BTS Rekord Bielsko-Biała (najlepszy zawodnik minionego sezonu): - Cieszę się, że w Futsal Ekstraklasie zobaczymy Orła z Jelcza-Laskowic. Klub bardzo dobrze zorganizowany i takie właśnie są potrzebne w naszej lidze. Sportowo nie wiem, na co stać zespół, jednak transfery pokazują, że tak organizacyjne jak i futsalowo zespół chce walczyć o najwyższe cele i być tzw. czarnym koniem rozgrywek. Zespół z Chojnic znam. Po rocznej grze w 1. lidze udowodnili, że można szybko wrócić. Zawsze ciężki teren. Mam nadzieję, że po stracie Sebastian Wojciechowski, będą w Red Devils zawodnicy, którzy będą potrafili go zastąpić.

 

Marcin Mikołajewicz z FC Toruń: - Pierwszy z nich, Red Devils Chojnice, to beniaminek tylko z nazwy. To zespół, który zna cała FE. Patrząc na to, co się dzieje w ich szeregach uważam, Że będzie im bardzo ciężko powalczyć o pierwszą szóstkę. Raczej widziałbym walkę o pozostałe lokaty, choć do końca bym ekipy z Chojnic nie przekreślał, bo nie raz pokazywali, że Czerwone Diabły to silna marka. A co do ekipy z Laskowic: jestem pełen podziwu dla rządzących tym klubem. Transfery, które przeprowadzili, na papierze pokazują, że będą walczyć o najwyższe cele. Choć uważam, że taka mieszanka nie koniecznie musi być wybuchowa i wszystko zweryfikuje parkiet.

 

Mateusz Jakubiak z Pogoni'04 Szczecin: - Ciężko stwierdzić, jakie losy przed beniaminkami. Patrząc przez pryzmat ruchów transferowych Jelcz-Laskowice może namieszać w naszej lidze. Nie należy zapomnieć o silnej obsadzie na pozycji bramkarza. Maciej Foltyn na pewno będzie stawał na wysokości zadania i niejeden mecz „wybroni” beniaminkowi spod Wrocławia. Jeśli chodzi o Red Devils Chojnice jest to zespół, który kilka sezonów spędził w Futsal Ekstraklasie. Patrząc na to,w jaki sposób przebrnęli przez 1 ligę, powinni spokojnie poradzić sobie z utrzymaniem.

 

Łukasz Żebrowski, trener FC Toruń: - Red Devils Chojnice to uznana marka, ale myślę, że głównie skupi się na walce o utrzymanie. Będzie to debiutancki sezon w roli szkoleniowca Jakuba Mączkowskiego, którego z tego miejsca serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za rozwój zawodowy. Jelcz-Laskowice to dla mnie wielka niewiadoma. Szeregi Acany Orła zasiliło już tyłu obcokrajowców, że straciłem rachubę, jakie są u nich proporcje pomiędzy rodzimymi futsalistami, a stranieri... Jestem ciekawy jaki poziom sportowy zaprezentuje zagraniczny zaciąg. Nie można zapominać również o Sebastianie Wojciechowskim, aktualnym reprezentancie Polski.

 

Igor Sobalczyk z Gatty Zduńska Wola: - Na pewno te dwa zespoły wniosą coś do ligi. W Chojnicach wiadomo: mała hala i zawsze wrogo nastawiona publiczność do zespołów przyjezdnych. Z kolei Jelcz-Laskowice dużo głośnych transferów. Jak im zaskoczy od początku ligi, to na pewno będzie ciekawie . Tylko się cieszyć z tego, ze dochodzą dwa dobre zespoły z liczną publiczności na meczach. Zawsze gra się dla kibiców.

 

Mikołaj Zastawnik z Clearexu Chorzów: - Drużyna z Chojnic jest tylko beniaminkiem na papierze: zdobywała medale w ekstraklasie i na pewno nie pozwoli sobie na kolejne potknięcie. Z pewnością pokrzyżuje plany wielu zespołom. Natomiast beniaminek z Jelcza-Laskowic dopiero będzie zaczynał grę na najwyższym poziomie w Polsce. Aczkolwiek to drużyna, która składa się z byłych i obecnych reprezentantów Polski oraz kilku obcokrajowcow. Nie będzie chciała grać o utrzymanie bądź zrobienie dobrego wrażenia. Moim zdaniem celem minimum dla takiej drużyny powinno być dostanie się do „6”, a później powalczenie o medal.

 

Jędrzej Jasiński z AZS UŚ Katowice: - Chojnice to nie beniaminek, tylko stały bywalec tej ligi! Wierzę, że dużo świeżego powiewu wniesie  klub z Jelcza-Laskowic, który co prawda nie jest budowany składem jakbym sobie to wyobrażał w tak fajnym regionie, ale marketingowo i biznesowo jest tworzony profesjonalnie. Oby tylko nie podzielił losy sezonowych prezesów, bo takich historia naszej ligi zna wielu ... Patrząc z zewnątrz wierzę, że oba kluby zagwaruntują jakość w naszej lidze, która być powinna i wpłynie tylko pozytywnie na nasze środowisko.

 

Marcin Firańczyk ze Słonecznego Stoku Białystok: - Jelcz-Laskowice może wnieść sporo świeżej krwi do naszej ligi. Sprowadzili dużo zawodników rozmaitych naradowości. Nie będą tak mocno zgrani, lecz będą mieli dużo indywidualności i mogą namieszać w czołówce. 3-4 miejsce jest w ich zasięgu. A Chojnice osłabiły się po stracie Wojciechowskiego i będą walczyły o utrzymanie.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Red Devils Futsal Club Chojnice