Jeden z dziesięciu

26.03.18Utworzono
/uploads/assets/914/redgatta.jpg
19. kolejka Futsal Ekstraklasa Sp. z o.o. była jedną z najciekawszych w tym sezonie. Rzadko się zdarza, by najmniej goli - i to dwa - strzelił wicelider tabeli i aktualny wicemistrz kraju.

Tak zdarzyło się w Pniewach. Red Dragons Pniewy były skoncentrowane przez cały mecz i doczekały się błędów Gatty Zduńska Wola. - Indywidualnie nikogo nie wyróżnię, ale jako zespół zagraliśmy bardzo dobrze - chwali swą drużynę grający trener Red Dragons, Łukasz Frajtag.

 

Zwycięstwo smakowało pniewianom podwójnie, bo poza wygraną z wiceliderem nastąpiło też przerwanie fatalnej passy w meczach z Gattą: ośmiu ligowych porażek z rzędu. - Doliczając mecz w Pucharze Polski to przegraliśmy z nimi dziewięć spotkań - wylicza Frajtag. - No, to chyba raz na dziesięć razy można wygrać z lepszym przeciwnikiem - uśmiecha się. - Pompowaliśmy ten balonik z przegranymi spotkaniami z Gattą, bo to zespół, z którym najgorzej nam się grało. Jak zobaczyłem chłopaków w szatni przed meczem, to wiedziałem, że nie trzeba ich dodatkowo motywować.

 

Frajtag dodaje, że rywale nie zagrali zbyt dobrego meczu. - Ich druga czwórka zagrała słabiej - twierdzi. - Z wycofanym bramkarzem strzelili nam dwa gole, ale i tak nie narzekamy na grę w obronie w tym fragmencie. Przede wszystkim Gatta nie zagroziła nam w dwóch ostatnich minutach, a wcześniej mieliśmy z tym problemy.

 

Wygrana Red Dragons oraz zwycięstwo Clearexu Chorzów nad FC Toruń (5:3) sprawiły, że w ekipach z Pniew oraz Chorzowa jest znacznie większa nadzieja na pierwszą szóstkę oraz medal. - I nas, i walczący z nami o szóstkę Słoneczny Stok Białystok czekają jeszcze trudne mecze - uważa Frajtag. - My patrzymy na siebie, ale nie ma co ukrywać: szóstka po zakończeniu zasadniczych rozgrywek jest blisko, bo rywalom poza trzema oczkami za walkower z LEX Kancelarią Słomniki będzie ciężko zdobywać punkty.

 

Spory optymizm też w Chorzowie. Clearex zmniejszył stratę do trzeciego FC Toruń do czterech oczek. - Bardzo się cieszymy, że w końcu zaczęliśmy punktować na własnym parkiecie, ponieważ w pierwszych kolejkach nie wyglądało to za dobrze - mówi Mikołaj Zastawnik z Clearexu. - Cieszy również, że wygraliśmy z taką mocną drużyną, jaką jest FC Toruń i po tym meczu liczymy się w walce o podium.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Robert Poczekaj / pniewy24.pl