Niedziela18.05.2025, 16:00
Niedziela18.05.2025, 18:00
W 5 minucie świetną akcją popisał się Tomasz Lutecki. Oszukał dwóch rywali, a przed kolejnym podał piłkę do klubowego kolegi z Constractu Lubawa, Tomasza Kriezela, który uderzył do prawie pustej bramki. W 7 minucie było 2:0. Bartłomiej Nawrat obronił groźny strzał, poszła kontra, Michał Marek podał do Sebastiana Grubalskiego - a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem Czechów spokojnie posłał piłkę do bramki.
Ale potem dali o sobie znać Czesi. W 10 minucie akcję na skrzydle przeprowadził kapitan gospodarzy Lukas Resetar, zagrał przed bramkę Polaków - a tam najszybszy był Michal Seidler (były zawodnik Rekordu Bielsko-Biała) i było 1:2. W 15 minucie to Czesi wyszli z kontrą, którą zaczął Tomas Vnuk - i to on ją skończył mocnym strzałem.
Statystyki pokazały, kto miał przewagę w pierwszej połowie. Strzały 26-12, strzały celne 10-6, rzuty rożne 5-2. Wszystko na korzyść Czechów.
Ale nie gra się na statystyki, tylko na gole - a w 23 minucie po zagraniu Sebastiana Wojciechowskiego z rzutu rożnego Mikołaj Zastawnik uderzył z powietrza lewą nogą i było 3:2 dla biało-czerwonych. Niestety, w 26 minucie piłka trafiła do Resetara, a ten płaskim strzałem obok Wojciechowskiego zaskoczył Nawrata.
Skończyło się 3:3. Czego w grze Polaków brakowało? Dłuższego posiadania piłki, utrzymania się przy niej. Dwa gole strzeliliśmy po kontrach, jednego po stałym fragmencie. Ale nie narzekajmy. Nie byliśmy w tym meczu faworytem.
W rewanżu, w środę w Opolu, też nie będziemy. Ale widać, że Czesi są do pokonania. A remis 0:0, 1:1 lub 2:2 też nam wystarczy.
Czechy - Polska 3:3 (2:2)
Bramki: Seidler (10), Vnuk (15), Resetar (26) - Kriezel (5), Grubalski (7), Zastawnik (23)
Czechy: Vahala - Zaruba, Drozd, Koudelka, Drozd oraz Nemec, Jost, Vokoun, Krivanek, Resetar, Homola, Seidler, Holy, Vnuk.
Polska: Nawrat - Kubik, Zastawnik, Lutecki, Kriezel oraz Kałuża, Błaszczyk, Hoły, Klaus, Grubalski, Leszczak, Elsner, Marek, Wojciechowski.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdjęcie: Łączy nas piłka