Koniec sezonu? To niestosowne. Zamierzamy wygrać wszystkie mecze

18.04.18Utworzono
/uploads/assets/987/jaroslaw-jenczmionka-620x377.jpg
Rozmowa z prezesem Piasta Gliwice, Jarosławem Jenczmionką, na temat końcówki sezonu, szans na medal i szykowanej niespodzianki.

- Dzień dobry panie prezesie. Tak patrząc na Piasta, to już chyba dla was koniec sezonu? Z ligi nie spadniecie, medale też raczej wam nie grożą.

- Przepraszam, z jakiego klucza Pan to wziął, że nie możemy powalczyć o medale?

 

- Z klucza waszych ostatnich wynków i pozycji, jaką zajmujecie w tabeli.

- Dlatego uważam, że pytanie jest niestosowne. Jeśli w grupie mistrzowskiej, patrząc na formę mojej drużyny, wygramy wszystkie mecze, to skończymy na dobrym miejscu. Chyba zgodzi się Pan ze mną?

 

- Oczywiście, o ile wygracie wszystkie pięć spotkań. Patrząc jednak na ostatnie pięć meczów, wygraliście tylko dwa, stąd taki mój klucz. Zapytam Pana o młodzież. Przed nami końcówka sezonu, czy uważa Pan, że to dobry moment na to, by właśnie teraz dać im więcej szans na grę?

- Wie Pan, absolutnie nie. Zdajemy sobie sprawę, w jakim gramy systemie i tak jak Panu powiedziałem przed chwilą, zamierzamy rozegrać pięć dobrych meczów i dopisać sobie 15 punktów. Uważam, że to jest naprawdę możliwe. Ostatni mecz z Rekordem pokazał, że graliśmy jak równy z równym, a to zespół, który jest poza zasięgiem naszej ligi. A jeśli potrafimy grać z nimi jak równorzędny rywal, to z pozostałymi zespołami także. Mało tego, dzisiaj nasz zespół po dwóch rundach jest, proszę mi wierzyć, w bardzo dobrej formie. Jestem bardzo spokojny. Może faktycznie drugie miejsce jest nieco dalej, bo na pierwsze mamy już tylko matematyczne szanse, natomiast liczymy na trzecie miejsce i taki mamy cel w grupie mistrzowskiej.

 

- Pewne jest, że w najbliższej kolejce zbytnio się nie zmęczycie.

- Tak jest, możemy sobie dopisać trzy punkty za mecz ze Słomnikami.

 

- Jak zamierzacie wykorzystać ten czas, w którym zgarniecie darmowe punkty? Jakiś sparing, czy może dodatkowy trening pod lepsze przygotowanie do końcówki sezonu?

- Nasz trener wyleciał na staż do FC Barcelona i będzie tam przebywał do końca tygodnia, więc raczej nie będziemy grać sparingów, a treningi poprowadzi jeden z naszych trenerów od przygotowania motorycznego. Przygotowujemy się już do meczu w grupie mistrzowskiej.

 

- To bardzo ciekawe, co Pan mówi. Jak udało się zorganizować taki staż?

- Nasz trener, Klaudiusz Hirsch, od wielu lat interesuje się liga hiszpańską. Dzięki jego wcześniejszym wyjazdom do Inter Movistar poznał fajne osoby z Barcelony i jako trener, który zbiera bagaż doświadczeń, chce się uczyć i cały czas poszerzać wiedzę. Został zaproszony na taki staż.

 

- To chyba doskonała okazja, by barcelońska lekcja przełożyła się na rozwój trenera i całego klubu?

- Bardzo długo nasz klub i moja osoba staraliśmy się o to, by ściągnąć trenera Hirscha do Gliwic, co było bardzo trudnym zadaniem. Jesteśmy związani pięcioletnim kontraktem, na pierwszy etap naszego rozwoju. Po pierwszym roku jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy, jaką wykonuje z zespołem. Uważam, że to dla klubu bardzo dobry kierunek, a należy jeszcze dodać, że zamierzamy się małymi krokami dosyć mocno rozwijać. Mamy także przygotowaną niespodziankę na kolejny sezon, o której dzisiaj nie mogę jeszcze za wiele powiedzieć.

 

- Czy to niespodzianka w postaci spektakularnego transferu?

- Wie Pan transfer, to jest jedna sprawa, ale ta niespodzianka polega na tym, że to nie będzie transfer.

 

- Dziękuję Panu za rozmowę, życzę piętnastu punktów w rundzie mistrzowskiej, tak jak Pan to przewiduje i czekam z niecierpliwością na niespodziankę.

- A ja będę czekał na gratulacje z Pana strony po fazie mistrzowskiej za brązowy medal.

 

Rozmawiał: Marcin Dworzyński

Zdj. Piast Gliwice