Krok po kroku do sukcesu

30.05.22Utworzono
/uploads/assets/4264/widuch760.jpg
Piast Gliwice i Dreman Opole Komprachcice należą do największych wygranych tego sezonu. - Warto było zaufać osobom, które od lat budują tę drużynę - mówi bramkarz Piasta, Michał Widuch. - To zasługa śp. Grzegorza Lachowicza: to on budował stabilne podstawy funkcjonowania klubu - twierdzi szkoleniowiec Dremana, Jarosław Patałuch.

Piast i Dreman to także zespoły, które staną przed dużym wyzwaniem w nowym sezonie: obrony mistrza Polski i wskoczenia na podium. Na razie jednak cieszą się z bardzo dobrych występów w zakończonych rozgrywkach. Co powiedzieli bramkarz Piasta Michał Widuch oraz trener Dremana Jarosław Patałuch?

 

- Warto było zaufać osobom, które od lat budują tę drużynę - mówi Widuch dla strony internetowej mistrza Polski z Gliwic. - Choć nie wszyscy są z rodziny sportowej, ale też z biznesu, to wszyscy są dziś wielkimi zwycięzcami i ludźmi o wielkim sercu. Krok po kroku, dokładając kolejne cegiełki, wszyscy razem doszliśmy do tego miejsca, w którym jesteśmy. To, co osiągnęliśmy w tym sezonie, a szczególnie w tej rundzie to nie jest przypadek! To jest efekt bardzo ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeń. Mam nadzieję, że jest to tylko początek czegoś jeszcze większego. Zawodnicy i trener Rekordu Bielsko-Biała zawsze powtarzali, że trudniej jest tytuł obronić, niż go zdobyć. W przyszłym sezonie na pewno czeka nas duże wyzwanie.

 

- Wpływ na ten wynik miało wiele czynników - uważa trener czwartego w tabeli Dremana, Jarosław Patałuch. - Pierwszym, to przede wszystkim wpływ osoby naszego tragicznie zmarłego prezesa, śp. Grzegorza Lachowicza. To on budował stabilne podstawy funkcjonowania klubu i to on w odpowiednim momencie dokonał znaczących wzmocnień personalnych. To jego ogromna pasja i zaangażowanie w klub, którymi „zarażał”, sprawiła, że jego dzieło z takim samym animuszem kontynuują Karol Jurkiewicz i Patryk Kawala. Dzięki temu mogliśmy w tym sezonie znowu przeprowadzić kolejne znaczące transfery, które są kolejnym ważnym czynnikiem. One sprawiły, że rywalizacja w drużynie była duża i każdy z zawodników rozwijał się podnosząc tym samym poziom drużyny. Dzięki temu, miałem do dyspozycji szeroki, różnorodny i wyrównany skład, którym mogliśmy do pewnego momentu rywalizować nawet o medale. Sukces, jaki osiągnęliśmy w krótkim czasie (czwarte miejsce w drugim sezonie) spowodował, że naszymi zawodnikami zainteresowały się możniejsze kluby, z którymi Dreman nie jest w stanie póki co konkurować na gruncie finansowym. Klub się bardzo szybko rozwija. W Opolu czuć spore zainteresowanie futsalem.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Piast Gliwice