Kto pojedzie na Euro?

11.09.17Utworzono
/uploads/assets/406/puchareuro.jpg
Sto czterdzieści jeden dni (licząc od poniedziałku 11 września) dzieli nas od rozpoczęcia w słoweńskiej Lubljanie mistrzostw Europy. Nas oczywiście najbardziej interesuje to, czy Polska pokona w dwumeczu Węgry i tym samym zakwalifikuje się do czempionatu. Ale o udział w najważniejszym turnieju Starego Kontynentu walczy jeszcze sześć ekip.

Na pewno torby pakować już mogą reprezentacje Kazachstanu, Ukrainy, Azerbejdżanu, Rosji, Włoch, Portugalii, Hiszpanii. Ponadto – jako gospodarze – wystąpią Słoweńcy. Zostały zatem cztery wakaty do obsadzenia.

 

Kto oprócz Polaków i Węgrów czeka jeszcze na rozstrzygnięcia?

 

Bardzo interesująco zapowiada się pojedynek Czechy – Serbia. Czesi regularnie uczestniczą w mistrzostwach Europy, dwukrotnie zresztą sięgali po brązowy medal. Obecnie zajmują dwudzieste miejsce w światowym rankingu. Ich rywal natomiast był również przeciwnikiem Polski w eliminacjach. Serbowie są na czternastej pozycji na świecie. W 2016 r. dotarli do półfinału ME w Belgradzie.

 

O awans powalczą również Francja z Chorwacją. Francuzi swoją drogę do Euro zaczęli od preeliminacji, w których okazali się lepsi od Andory i Litwy. W turnieju eliminacyjnym trafili na Turcję (gospodarza), Słowację i Rosję; zaowocował on przepustką do baraży. Trójkolorowi są dwudziestym ósmym zespołem na świecie, jeszcze nigdy nie grali w mistrzostwach Europy. Za to Chorwacja (11. miejsce w rankingu FIFA) ma na swoim koncie awans do półfinału w 2012 roku, kiedy to była gospodarzem turnieju. W eliminacjach musiała uznać wyższość Ukrainy (w grupie były jeszcze Belgia oraz Czarnogóra).

 

Starcie Rumunia - Gruzja będzie starciem dwudziestej trzeciej ekipy z czterdziestą trzecią; przynajmniej na papierze zatem faworytami są Rumuni. Eliminacje odbywały się u nich, wygrała je Portugalia, w tyle zostały Łotwa i Finlandia.

 

Rewanże zaplanowano na 26 września.

 

Tymczasem przygotowania w Słowenii idą pełną parą. Za kilka dni objazd po tamtejszych miastach rozpocznie puchar, który po finale 10 lutego 2018 r. wzniosą zwycięzcy. Wiadomo, że zmagania toczyć się będą w Arenie Stozice, mogącej zmieścić ponad 12 tysięcy widzów. To stosunkowo młody obiekt, działa bowiem od 2010 roku.

 

Pewnie nie ma takiego kibica futsalu, który nie wiedziałby, że mecz Węgry –Polska będzie transmitowany we wtorek o godz. 18 w Polsacie Sport, na wszelki wypadek jednak przypominamy!

 

Tekst: Ek

Fot. UEFA