Sobota30.03.2024, 16:00
Sobota30.03.2024, 16:45
Oglądaj spotkanie na platformie
Sobota30.03.2024, 18:00
Cieszymy się z tej pozycji, ale walczymy dalej, aby może wskoczyć gdzieś wyżej. Mamy małe problemy kadrowe, nie zagra Andre, dlatego siła ofensywna może spaść, ale zespół potrafi rodzić sobie w takich sytuacjach, więc liczymy na trzy punkty. Zwycięstwo w Toruniu dało nam dużo pewność siebie. Teraz walczymy o to, aby marzyć o czymś więcej, niż tylko ósme miejsce. W innym razie będzie trze go jedynie bronić – mówił przed meczem Wojciech Pięta, trener Teamu Lębork.
W każdym meczu gramy o pełną pulę i porażka z jesieni nie zmienia naszego planu. Na pewno będzie trzeba uważać na Mateusza Madziąga, który z przytupem wszedł do reprezentacji, poza tym Lucas Bonfiacio, który gra swój najlepszy sezon w Polsce. Ale cały zespół Lęborka jest mocny – wygrali u siebie z Constractem, zremisowali z Piastem, więc musimy sprostać temu wyzwaniu – chwalił rywali z kolei Łukasz Żebrowski, szkoleniowiec FC Reiter Toruń.
Na boisku kurtuazji już jednak nie było, choć trzeba powiedzieć, że przyjezdni powinni prowadzić w tym spotkaniu. Ich niewykorzystane sytuacje napędzały jednak lęborczan, którzy skorzystali z wyciągniętej przez torunian ręki.
W 7. minucie piłka trafiła pod nogi Artura Narewskiego, a ten strzałem z woleja, nie dał żadnych szans Krzysztofowi Iwankowi i mieliśmy 1:0.
Goście dopięli jednak swego, a autorem wyrównującej bramki był powracający po dłuższej kontuzji kapitan zespołu, Marcin Mikołajewicz, dla którego było to pierwsze trafienie od 10 stycznia, a 224 w karierze.
Po zmianie stron gra nam się bardziej otworzyła. Torunianie szybko objęli prowadzenie, ale po rykoszecie oraz dobitce Narewskiego szybko zrobiło nam się 2:2.
Na dziesięć minut przed końcem czas wziął jednak Łukasz Żebrowski, dał swoim zawodnikom kilka konkretnych wskazówek, a to przyniosło wymierne rezultaty. Dalekie podanie od Remigiusza Spychalskiego, przyjął sobie swobodnie Szczepaniak, zgrał do Michała Wojciechowskiego, a ten strzałem po dalszym słupku pokonał Rafała Łapigrowskiego.
Trener Wojciech Pięta odpowiedział na to wycofaniem bramkarza i grą w przewadze, ale dobrze zwarte szyki obronne gości nie dały się pokonać. FC Reiter Toruń wygrał 3:2 i kosztem lęborczan awansował na ósmą pozycję w tabeli.
TEAM LĘBORK – FC REITER TORUŃ 2:3 (1:1)
Bramki: Artur Narewski (7, 25) – Marcin Mikołajewicz (18), Patryk Szczepaniak (22), Michał Wojciechowski (35).
Autor: Łukasz Leski
Fot. Sławomir Kowalski