Sobota17.05.2025, 18:00
Zastawnik był jednym z głównych bohaterów wyjazdowego meczu z Portugalią. Najpierw zaliczył szczęśliwą asystę (strzelał) przy golu Arkadiusza Szypczyńskiego, później wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Portugalczyków i podwyższył na 2:0. A potem przytrafiła się przykra kontuzja.
- Dzisiaj już czuje się dużo lepiej - uspokaja Mikołaj. - Przede wszystkim wiem, jaka jest diagnoza. Na samym początku nikt nie wróżył rewelacji, aczkolwiek po rezonansie z dwojga złego wyszło nieźle. Naderwane więzadła poboczne drugiego stopnia i uszkodzona łękotka pierwszego stopnia.
Po diagnozie Zastawnik dostał zalecenia. - To ostrzykiwanie z osocza - twierdzi. - Trzy tygodnie chodzenia o kulach w ortezie i co kilka dni zwiększanie zakresu ruchu na zegarach w ortezie oraz codzienna rehabilitacja. Dodatkowo zabiegi takie jak: pole magnetyczne, czy lasery. Po trzech tygodniach odłożenie ortezy i praca z obciążeniami.
Przerwa od treningów oraz meczów na potrwać 6-8 tygodni. - Lepsze 8 tygodni, niż operacja i 8-9 miesięczna przerwa - zaznacza futsalista Clearexu Chorzów.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. e-legnickie.pl