Miłe złego początki AZS...

24.10.21Utworzono
/uploads/assets/3753/azsug500.jpg
W starciu AZS UG Gdańsk z GI Malepszy Leszno zdecydowanie lepsi byli goście, którzy wygrali 8:1 i awansowali na 9. miejsce w tabeli.

Zaczęło się dla gdańszczan znakomicie, bo już w 1 minucie Mateusz Wesserling zdobył prowadzenie dla AZS UG. Potem okazało się, że były to klasyczne miłe złego początki. Goście ruszyli do odrabiania strat, radzili sobie w ataku pozycyjnym - i szybko strzałem czubkiem buta wyrównał Sebastian Wojciechowski.

 

Na 2:1 dla leszczynian trafił z bliska Mateusz Lisowski, na 3:1 do pustej bramki uderzył Kacper Konopacki - i zdenerwowany trener gdańszczan Wojciech Pawicki poprosił o przerwę. Nic ona nie dała, bo jeszcze w tej samej minucie Wesserling zaliczył samobójcze trafienie i do przerwy GI Malepszy prowadziła 4:1.

 

Po przerwie zwrotu akcji nie byli. Leszczynianie punktowali rywali - i w 28 minucie było już 8:1 dla gości. Zwracają uwagę trzy gole Mateusza Lisowskiego, który w poprzednim spotkaniu także zaliczył hat-tricka.

 

A gdańszczanie (na zdjęciu w białych strojach) będą musieli poszukać punktów w następnych meczach, by opuścić przedostatnią - spadkową - pozycję w tabeli STATSCORE Futsal Ekstraklasy.

 

AZS UG Gdańsk - GI Malepszy Leszno 1:8 (1:4)

 

Bramki: Wesserling (1) - Wojciechowski (5), Lisowski 3 (12, 22, 26), Konopacki (19), Wesserling (19-samobójcza), Olszak (24), Douglas (28)

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. AZS UG Gdańsk