Sobota17.05.2025, 18:00
Zaczęło się dla gdańszczan znakomicie, bo już w 1 minucie Mateusz Wesserling zdobył prowadzenie dla AZS UG. Potem okazało się, że były to klasyczne miłe złego początki. Goście ruszyli do odrabiania strat, radzili sobie w ataku pozycyjnym - i szybko strzałem czubkiem buta wyrównał Sebastian Wojciechowski.
Na 2:1 dla leszczynian trafił z bliska Mateusz Lisowski, na 3:1 do pustej bramki uderzył Kacper Konopacki - i zdenerwowany trener gdańszczan Wojciech Pawicki poprosił o przerwę. Nic ona nie dała, bo jeszcze w tej samej minucie Wesserling zaliczył samobójcze trafienie i do przerwy GI Malepszy prowadziła 4:1.
Po przerwie zwrotu akcji nie byli. Leszczynianie punktowali rywali - i w 28 minucie było już 8:1 dla gości. Zwracają uwagę trzy gole Mateusza Lisowskiego, który w poprzednim spotkaniu także zaliczył hat-tricka.
A gdańszczanie (na zdjęciu w białych strojach) będą musieli poszukać punktów w następnych meczach, by opuścić przedostatnią - spadkową - pozycję w tabeli STATSCORE Futsal Ekstraklasy.
AZS UG Gdańsk - GI Malepszy Leszno 1:8 (1:4)
Bramki: Wesserling (1) - Wojciechowski (5), Lisowski 3 (12, 22, 26), Konopacki (19), Wesserling (19-samobójcza), Olszak (24), Douglas (28)
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. AZS UG Gdańsk