Na górze wszystko jasne

21.04.18Utworzono
/uploads/assets/995/DSC_3457.JPG
Sobotnie mecze w Futsal Ekstraklasie rozstrzygnęły wszystkie zagadki, jeżeli chodzi o wątpliwości dotyczące poszczególnych miejsc w grupie mistrzowskiej. Wygrane Gatty i Clearexu sprawiły, że radować mogą się nie tylko kibice w tych miastach, ale także... w Gliwicach.

 

Dość jednostronny pojedynek oglądali kibice w Zduńskiej Woli. Akademicy z Gdańska co prawda już w dwudziestej sekundzie gry mogli się cieszyć z gola, ale były to jedynie miłe złego początki. Gospodarze po sześciu minutach gry prowadzili 2:0 po trafieniach Michała Marciniaka i Daniela Krawczyka, tuż przed przerwą na listę strzelców wpisał się także Igor Sobalczyk.

 

W drugiej odsłonie festiwal zduńskowolan trwał nadal. Dwukrotnie Sobalczyk, raz Mariusz Milewski, Arkadiusz Szypczyński wykorzystując grę z lotnym bramkarzem Akademików. O honorowe trafienie dla gdańszczan pokusił się Piotr Wardowski, a kolejnych szans wicemistrzowi Polski nie brakowało.

 

Gatta Active Zduńska Wola – AZS UG Gdańsk 7:1 (3:0)

Bramki: Sobalczyk 3 (19, 22, 27), Marciniak (3), Krawczyk (6), Milewski (23), Szypczyński (24) – Wardowski (30)

 

Dużo bardziej wyrównane spotkanie oglądali kibice w Pniewach. Gospodarze chcieli utrzymać piątą lokatę, Clearez walczył „tylko” o trzy punkty. Spotkanie dla gospodarzy rozpoczęło się fantastycznie, bo od bramki Łukasza Frajtaga w 46. sekundzie. Chorzowianie pokazali jednak charakter i w siódmej minucie prowadzili już 3:1. Po niespełna minucie od straty wyrównał Mariusz Seget, kolejne bramki zdobywali Robert Świtoń i Adam Wędzony.

 

Gospodarze wrócili do gry za sprawą Mateusza Kosteckiego, którego dwie bramki spowodowały, że końcówka w Pniewach była bardzo emocjonująca. W niej jednak decydujący cios, na wagę trzech punktów, zadał Maciej Mizgajski.

 

Red Dragons Pniewy – Clearex Chorzów 3:4 (2:3)

Bramki: Frajtag (1), Kostecki (12, 24) – Seget (2), Świtoń (7), Wędzony (7), Mizgajski (38)

 

foto: Gatta Active Zduńska Wola