Niedziela18.05.2025, 16:00
Niedziela18.05.2025, 18:00
To nie był łatwy sezon dla Marcina Mikołajewicza, jak i całego FC Reiter Toruń. Zespół trapiły kontuzje, a sam Mikołajewicz był wykluczony z gry na kilka miesięcy. Mogło się zatem wydawać, że do oficjalnego zakończenia kariery, co nie było tajemnicą, jest bliżej niż dalej.
Jak jednak zdradził Mikołajewicz w rozmowie na stronie klubowej torunian - udana operacja oraz pozytywna diagnoza sprawiły, że apetyt na futsal wciąż jeszcze pozostał:
- Taki miałem plan, żeby zakończyć przygodę już po tym sezonie, ale po operacji i dość szybkim powrocie wróciły siły i apetyt na futsal! Postanowiłem podjąć jeszcze rękawice. Chcę trenować i jak najdłużej cieszyś się grą w futsal!
Zawodnik podkreślił również bardzo ważną rolę osoby trenera, Łukasza Żebrowskiego
- Powiem krótko: Gdyby nie było w Toruniu trenera Żebrowskiego nie byłoby i mnie! To facet, który mocno we mnie wierzy. Często podkreśla, że mogę dać tej drużynie jeszcze dużo. Nie tylko pod względem piłkarskim, ale również mentalnym. Takie słowa od trenera są zawsze budujące i motywujące. Chcę pokazać i udowodnić, że „Żebro” się nie myli!
Mikołajewicz nie będzie jednak zaangażowany jedynie w grę w FC Reiter Toruń. W międzyczasie, już na ławce trenerskiej, będzie pomagał w budowania siły innego toruńskiego klubu - I-ligowego Dynamika.
- Ten sezon będzie dla mnie specyficzny, ponieważ będę łączył grę w STATSCORE Futsal Ekstraklasie z pomocą w budowaniu nowego klubu w Toruniu. Jeśli tylko czas mi pozwoli i nie będzie to kolidowało z treningami i grą w FC Reiter Toruń, to będę zaangażowany w zespół Dynamika, który będzie beniaminkiem 1 ligi. Przy okazji chciałbym podziękować władzom FC Toruń za taką szansę i możliwość. To dla mnie szansa do dalszego rozwoju jako trenera. Uważam, że ta współpraca może być owocna i korzyści będą płynęły dla każdej ze stron - ocenił w rozmowie z torunfc.pl Mikołajewicz.
Fot. Sławomir Kowalski / FC Reiter Toruń