Niedziela18.05.2025, 16:00
Niedziela18.05.2025, 18:00
Ciągle zastanawiamy się, kiedy polscy futsaliści będą licznie zamieniać STATSCORE Futsal Ekstraklasę na ligi zagraniczne. Ostatnio mieliśmy transfery Michała Kałuży do Hiszpanii i Marcina Firańczyka do Włoch. Kto następny?
- Uważam, że ze STATSCORE Futsal Ekstraklasy coraz więcej zawodników może się wybić do lig zagranicznych - twierdzi występujący we włoskim zespole Canosa Firańczyk. - Akurat tak się składa, że zawodnik z Lęborka dostał ofertę od tego klubu, który także interesował się moją osobą. Zatem nasza liga jest ciągle obserwowana, doskonale wiem to po sobie.
- Jest kilku zawodników, którzy mają potencjał spróbować swoich sił - uważa Kałuża, bramkarz reprezentacji Polski. - Ciężko kogoś wskazać, ponieważ to nie tylko umiejętności o tym decydują. Taki wyjazd to wiele wyrzeczeń: rozłąka z domem, czy rodziną. Tak więc, jest to bardzo ciężkie.
To niełatwa decyzja, ale skoro w innych grach zespołowych takie decyzje są na porządku dziennym, to i mogłyby dotyczyć naszych - zwłaszcza polskich - futsalistów ze STATSCORE Futsal Ekstraklasy. Niewątpliwie w promocji naszej ligi i naszych zawodników mogą pomóc mistrzostwa Europy. A zwłaszcza dobry w nich wynik. Po poprzednich mistrzostwach Starego Kontynentu w Słowenii w 2018 roku jednak nie doszło do "zagranicznych przeprowadzek" polskich zawodników.
- Mistrzostwa Europy mogą w tym pomóc - przyznaje Kałuża. - W taki sposób, że oczy całego świata futsalowego są skierowane w tym czasie na Euro i każdy może się pokazać.
- Jeżeli Polska się zaprezentuje dobrze, na pewno więcej oczu będzie patrzyło na naszą kadrę oraz na nasze rozgrywki, głównie na play off - dodaje Firańczyk.
A zatem czekamy na kolejne zagraniczne transfery polskich zawodników: nie tylko obcokrajowców z naszej STATSCORE Futsal Ekstraklasy, jak Erica Tabaresa do Bastii, czy Alexa Viany (na zdjęciu) z Rekordu Bielsko-Biała do hiszpańskiej Cordoby. Zwłaszcza, że nasza liga ma duży plus: transmisje w TVCom.pl.
- Mamy bardzo dobre możliwości co do transmisji ligi, więc wielu trenerów obserwuje nasze rozgrywki - mówi Firańczyk.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Marek Łękawa / Rekord Bielsko-Biała