Odmieniony Widzew

31.12.23Utworzono
/uploads/assets/5514/R6__3212.jpg
W Łodzi dobrze przepracowano okres wakacyjny i mowa tutaj nie tylko o aspektach czysto treningowych. To co przynosi aktualnie dobre rezultaty to mądre transfery. Czy Widzew będzie czarnym koniem tych rozgrywek?

Już w zeszłym roku w Łodzi po cichu mówiono o play-offach. Skończyło się jednak na dziewiątej pozycji oraz sporą, bo sześciopunktową stratą do miejsca gwarantującego udział w tej fazie. Jeszcze w czerwcu trener Marcin Stanisławski tak podsumowywał sezon: - Nie byliśmy lepsi od żadnego z zespołów, który awansował do fazy play-off na przestrzeni całego sezonu i to jest obiektywna ocena sportowo-organizacyjna. Dziewiąte miejsce i cieszy, i daje pewne sygnały, że jednak tak daleko nie jesteśmy. Natomiast bardzo chciałbym, aby wynik w Widzewie był adekwatny do tego, jak funkcjonuje cały nasz klub, a poziom gry zespołu odpowiadał standardom najlepszych ośmiu zespołów w kraju. Dużo pracy przed nami - zakończył. W okresie przerwy wakacyjnej zarząd dokonał kilku zmian, które wzmocniły zespół. Drużyna już teraz zrobiła znaczący postęp. Niech najlepszym przykładem będzie zdobycz punktowa. Aktualnie w tabeli zajmują szóstą pozycję z 27 „oczkami” na koncie, w zeszłym roku po trzydziestu kolejkach uzbierali 33 punkty.

 

Będąc precyzyjnym na aktualny wynik wpłynęło osiem wygranych, trzy remisy i cztery porażki. Spoglądając na rezultaty łodzianie oddali punkty wyżej notowanym rywalom z czołowej czwórki: Constractowi Lubawa, Piastowi Gliwice, Rekordowi Bielsko-Biała i GI Malepszy Arth Soft Leszno. Żeby myśleć o najwyższych celach, w przyszłości konieczne będzie rywalizowanie z wymienionymi drużynami jak równy z równym. W rundzie wiosennej sytuacja może być niezwykle dynamiczna, bowiem poza TOP3, różnica punktowa jest bardzo mała.

 

O sile drużyny wciąż stanowią zawodnicy doświadczeni: Daniel Krawczyk, Dariusz Słowiński i Michał Marciniak. W przypadku tego pierwszego jeszcze przez długi czas będziemy zadawać sobie pytanie „Czy ktoś dogoni Krawczyka?”. Futsalista podwyższył swój dorobek do 349 bramek i prawdopodobnie przez długi czas pozostanie na pierwszym miejscu w kategorii najlepszych strzelców FOGO Futsal Ekstraklasy w historii. Nowi gracze natomiast idealnie wpasowali się w zespół. Popatrzmy na Miłosza Krzempka, który dzięki regularnej grze rozwija skrzydła. Dobrze prezentuje się również Kamil Kucharski i Kamil Izbiański, bramkarz godnie zastępujący Dariusza Słowińskiego. Jeżeli chodzi o zagranicznych zawodników to niewątpliwie liderami są Jefferson Ortiz (czwarty w aktualnej klasyfikacji asystentów – 11 ostatnich podań), Kristian Medon oraz Willy May (14 bramek w piętnastu kolejkach).

 

- Myślę, że jesteśmy bardzo zadowoleni po tej rundzie, szósta pozycja odzwierciedla na tę chwilę nasze możliwości. Chociaż będąc szczerym były mecze (z Bochnią czy Wilanowem), w których mogliśmy się pokusić o wygraną. Tymczasem zamiast wygranych zdobywaliśmy tylko po jednym punkcie. Naszymi atutami w tej rundzie była młodość i polot w grze. Przede wszystkim dzięki transferom, których dokonaliśmy, staliśmy się drużyną bardziej intensywną w meczu. Widzew juz nie jest uzależniony od Krawczyka, Słowińskiego czy Marciniaka - tak na prawdę to my jesteśmy dodatkiem do tej drużyny - komentuje Dariusz Słowiński.

 

Trener Stanisławski w wywiadzie na oficjalnej stronie klubowej tak z przymrużeniem oka podsumował jesienną rundę: - Mam poczucie, że Święty Mikołaj przez pomyłkę odwiedził nas latem i zostawił w worku Miłosza, Kamilów dwóch, Kristiana, Willy'ego, Hugo i Jeffera, którzy totalnie zmienili oblicze zespołu.

 

- Celem na drugą rundę jest zajęcie jak najwyższego miejsca po rundzie zasadniczej, wtedy odpowiemy sobie na co stać nas w play-offach. Znamy swoją wartość jako drużyna, ale uważam, że z każdym meczem docieramy się i wierzę w to, że będziemy takim czarnym koniem na finiszu rozgrywek. - podsumowuje doświadczony bramkarz.