Pierwsze ruchy transferowe w FE

29.05.19Utworzono
/uploads/assets/1847/romiczek.jpg
Sezon ligowy tak na dobre jeszcze się nie zakończył, wszak przed nami jeszcze baraże, ale w klubach dokonują się już pierwsze roszady. Czyżby to była zapowiedź gorącego lata pod tym względem w rodzimym futsalu?

 

Najwięcej do tej pory wydarzyło się w Pniewach. Zwycięska bramka w meczu z Red Devils Chojnice w ostatniej sekundzie ostatniego meczu sezonu była idealnym zakończeniem przygody Romana Vakhuli z drużyną z Pniew. Ten zawodnik od przyszłego sezonu będzie grał bowiem w Chorzowie. Drugim graczem, który żegna się także z Pniewami jest Dominik Solecki. Reprezentant Polski oficjalnie jeszcze nie potwierdził, gdzie będzie grał w nowym sezonie, ale od pewnego czasu na brak ofert nie narzekał. Zresztą transfery obu zawodników nie były tajemnicą. W Pniewach byli na to w pewien sposób przygotowani. - Ich doświadczenie jest nie do przecenienia, więc pewnie trudno będzie ich ewentualnie zastąpić. Natomiast, jeżeli odejdą to będziemy musieli sobie poradzić. Uzupełnimy kadrę na miarę naszych możliwości organizacyjnych i finansowych. Jesteśmy zespołem, który nie boi się wyzwań. W przeszłości grając słabszym składem potrafiliśmy zająć 4. miejsce, więc potencjał jest spory – mówił niedawno na łamach naszego portalu Łukasz Frajtag, którego decyzję także trzeba liczyć jako osłabienie. Do tej pory bowiem był grającym trenerem Red Dragons, teraz będzie dowodził drużyną już jedynie z ławki rezerwowych.

 

W innych zespołach zmiany również widoczne. Do zespołu Cleareksu dołączył Vakhula, co będzie zapewne znacznym wzmocnieniem dla młodej kadry brązowych medalistów. Dwójka młodych zawodników dołączyła do ekipy Red Devils Chojnice. Dwaj młodzieżowi reprezentanci Słowacji – Kristián Medoň i Dávid Trojan mają 19 lat, awansowali ze swoim niedawnym klubem FK Ekoprim Prešov do Varta Futsal Liga, czyli najwyższej klasy rozgrywkowej na Słowacji. Są również młodzieżowymi reprezentantami kraju. Z Gattą, o czym już wiadomo od jakiegoś czasu, pożegnał się natomiast Mariusz Milewski.

 

W czołowych klubach natomiast stabilizacja. Zarówno Rekord, jak i pozostałe ekipy walczące o medale, w pierwszej kolejności skupiły się na utrzymaniu dotychczasowych kadr. Teraz zapewne przyjdzie czas na delikatne wzmocnienia. Bez większych zmian również u beniaminków. - Chcemy utrzymać trzon zespołu i grać w pierwszej kolejności naszymi zawodnikami, w drugiej kolejności dopiero poszukamy kogoś z zewnątrz – słychać zarówno w Lesznie, Gliwicach, jak i Rudzie Śląskiej.

 

foto: Clearex Chorzów