Pożegnanie legendy w cieniu ligowego szlagieru

20.05.22Utworzono
/uploads/assets/4243/miki.jpg
Choć najbliższy weekend STATSCORE Futsal Ekstraklasy stoi pod znakiem niedzielnego hitu w Gliwicach, w sobotę także nie powinno zabraknąć emocji. Drugim wydarzeniem najbliższych dni w futsalowej elicie będzie zakończenie kariery przez Marcina Mikołajewicza. Żywa legenda FC Reitera Toruń z własnymi kibicami pożegna się w sobotę, podczas domowego spotkania z Górnikiem Polkowice.

Marcin Mikołajewicz bez wątpienia jest jedną z legend nie tylko toruńskiego klubu, ale i całej STATSCORE Futsal Ekstraklasy. 39-letni zawodnik ma na swoim koncie blisko 250 bramek zdobytych w samej lidze, okraszonych dwoma wicemistrzostwami i dwoma brązowymi medalami mistrzostw Polski oraz dwoma tytułami króla strzelców. „Miki” postanowił powiedzieć jednak „dość” i po tym sezonie zawiesi buty na kołku. Ostatni domowy mecz Reitera z Górnikiem Polkowice to doskonała okazja, aby toruńscy kibice mogli godnie pożegnać swojego idola. Choć Mikołajewicz szans na trzecią koronę króla strzelców już raczej nie ma (do Jakuba Raszkowskiego traci 7 bramek), najbliższy występ z pewnością będzie chciał uczcić kolejnymi bramkami.

 

Bardzo ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie czeka natomiast MOKS Słoneczny Stok Białystok. Zespół ze stolicy Podlasia dzięki ubiegłotygodniowemu zwycięstwu w Polkowicach (8:3) oraz porażce LSSS Teamu Lębork z AZS-em UW Darkomp Wilanów (1:5) znalazł się w naprawdę komfortowej sytuacji. Jeśli bowiem podopieczni Aleksandra Danilenki pokonają w najbliższym meczu zamykający ligową stawkę AZS UG Gdańsk, zapewnią sobie utrzymanie w STATSCORE Futsal Ekstraklasie (mogą to zrobić zresztą nawet dzisiaj, jednak Team Lębork nie mógłby wygrać z GI Malepszy Futsal Leszno). Biorąc pod uwagę dyspozycję, którą prezentują wiosną zawodnicy z Białegostoku – wydaje się to dość prawdopodobny scenariusz. Mimo wszystko nie wolno jednak zbyt szybko skreślać ambitnego zespołu z Pomorza.

 

Do wbrew pozorom bardzo ciekawego starcia dojdzie także w Pniewach, gdzie Red Dragons podejmie Constract Lubawa. Sytuacja obu zespołów przed rozpoczęciem tego meczu jest dość klarowna – „Czerwone Smoki” są już pewne utrzymania, „Konstruktorzy” natomiast przypieczętowali w zeszłym tygodniu zdobycie brązowych medali. To paradoksalnie może sprawić, że pozbawieni jakiejkolwiek presji zawodnicy będą w stanie wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Faworytem z pewnością będą podopieczni Dawida Grubalskiego, ale gospodarze będą chcieli zrehabilitować się za jesienną porażkę, gdy wysoko ulegli faworytowi (2:8). Czy w najbliższą sobotę dojdzie do słodkiej zemsty?

 

Podobny, niewielki ciężar gatunkowy będzie miało także spotkanie w Brzegu, gdzie Gredar Fit-Morning podejmie Clearex Chorzów. Dzięki ubiegłotygodniowemu zwycięstwu AZS-u UW nad LSSS Teamem Lębork zarówno brzeżanie, jak i Clearex zapewniły sobie utrzymanie, gra będzie zatem szła jedynie o zajęcie na koniec sezonu jak najwyższej lokaty. I trzeba przyznać, że w tym starciu piekielnie trudno jest wskazać faworyta. Jesienią minimalnie lepsi okazali się chorzowianie, którzy przed własną publicznością zwyciężyli 4:3. Co więcej, oba zespoły idą w ostatnim czasie łeb w łeb, gromadząc w poprzednich pięciu meczach po osiem punktów. Jedno jest pewne – czeka nas wyrównany, emocjonujący mecz.

 

Oprócz tego czekają nas także Derby Warszawy. O spotkaniu AZS-u UW DARKOMP Wilanów z Legią Warszawa przeczytasz TUTAJ.

 

Harmonogram sobotnich spotkań:

12:00     AZS UW Darkomp Wilanów – Legia Warszawa

14:00     Red Dragons Pniewy – Constract Lubawa

18:00     Gredar Fit-Morning Brzeg – Clearex Chorzów

18:00     MOKS Słoneczny Stok Białystok – AZS UG Gdańsk

18:00     FC Reiter Toruń – Górnik Polkowice


Autor: Paweł Staniszewski

Fot. Sławomir Kowalski