Przełamanie Piasta na krajowym podwórku

11.09.22Utworzono
/uploads/assets/4416/piast.jpg
Po niezwykle zaciętym spotkaniu Piast Gliwice wygrał z Dremanem Opole Komprachcice 4:3. Decydująca bramka padła po rzucie karnym w końcówce spotkania. Dla mistrzów Polski to pierwsza wygrana w tym sezonie na krajowym podwórku.

Z pewnością nie tak początek sezonu wyobrażali sobie w zespole Piasta Gliwice. Oczywiście plan jakim był awans do Main Round Ligi Mistrzów udało się zrealizować, ale już przegrany mecz o Superpuchar Polski i porażka w ostatnim spotkaniu ligowym z GI Malepszy Arth Soft Leszno, nie mogła napawać specjalnie optymizmem. Tym bardziej, że przed Piastunkami było starcie z niepokonanym jeszcze w tym sezonie Dremanem Opole Komprachcice, który z pewnością nie stał na straconej pozycji.
 

Na otwarcie wyniku czekaliśmy długo. Piast dominował, oddawał zdecydowanie więcej uderzeń, ale nic nie chciało wpaść do bramki strzeżonej przez Sergheia Burduję. Udało się dopiero w 15. minucie. Po aucie wykonanym z prawej strony boiska przez Breno Bertoline ze środka uderzał Rafael Cadini. Burduja zdołał wybronić ten strzał, ale piłka trafiła wprost pod nogi Viniciusa Lazzarettiego, który momentalnie mógł się cieszyć ze swojej pierwszej bramki w tym sezonie.
 

Po zmianie stron gliwiczanie nie kazali już tyle czekać swoim fanom na kolejne zdobycze. Wystarczyło im bowiem zaledwie 28 sekund, aby podwyższyć swoje prowadzenie po asyście Miguela Pegachy i trafieniu Bruno Gracy. Kibiców ucieszyli w końcu jednak także gracze Dremanu. Konkretnie zrobił to Felipe. Brazylijczyk uderzył technicznie zza pola karnego, ale na tyle silnie, aby stojący między słupkami Kyryło Cypun po prostu zastygł.
 

To napędziło popularne Tygrysy, które po kilku minutach zdołały doprowadzić do remisu. Na listę strzelców wpisał Wadym Iwanow. Ukrainiec wykończył kontratak, uderzając z lewej strony, a tym samym cieszył się z bramki w swoim trzecim kolejnym meczu. Ostatecznie radość całego zespołu nie potrwała zbyt długo, bo też po niecałych dwóch minutach prowadzenie odzyskał Dominik Śmiałkowski, strzelając po dalszym słupku bramki Burduji.
 

Graczom z Opolszczyzny świetnie tego dnia wychodziły jednak uderzenia z dystansu. A kolejnym tego dowodem była bramka Nuno Chuvy. Portugalczyka początkowo zablokował jeszcze Breno Bertoline, ale przy dobitce ani on, ani Cypun nie byli w stanie nic zrobić. Futsalówka tylko odbiła się od poprzeczki i wpadła wprost do siatki.
 

Mimo to przyjezdni pozostali bez punktów. O końcowym wyniku zadecydował bowiem Breno Bertoline, który w 37. minucie wykorzystał rzut karny po faulu na Dominiku Śmiałkowski, dzięki czemu Piast ostatecznie wygrał 4:3 i wygrał swoje pierwsze spotkanie w tym sezonie na krajowym podwórku.


PIAST GLIWICE – DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE 4:3 (1:0)

Bramki: Vinicius Lazzaretti 15, Bruno Graca 21, Dominik Śmiałkowski 31, Breno Bertoline 37 (k) – Felipe 26, Wadym Iwanow 30, Nuno Chuva 36.


Daniel Nowak / leszczyńskisport.pl