Rekord, Polska trzyma kciuki!

03.10.18Utworzono
/uploads/assets/1309/rekordLMM.png
Z ogromną niecierpliwością całe futsalowe środowisko wyczekuje początku turnieju rundy głównej w Lidze Mistrzów. Liczymy, że w niedzielę mistrz Polski będzie mógł świętować awans do elitarnego grona szesnastu najlepszych drużyn w Europie. Rekord, trzymamy kciuki!

 

Bielszczanie na Łotwie o jedno miejsce dające przepustkę do grona szesnastu najlepszych drużyn będą walczyć z: gospodarzem Nikars Ryga (mistrz Łotwy), niemieckim VfL ’05 Hohenstein-Ernstthal oraz najlepszym zespołem Rumunii – Informatiką Timişoara.

 

Rywale trudni, ale bielszczanie mają swój cel. Podtrzymać udaną serię z początku sezonu. Wygrali już mecz o Superpuchar Polski, również w lidze zanotowali dwie wygrane. - Chcemy znaleźć się w najlepszej szesnastce – mówią w obozie Rekordu. Poprzeczka jednak teraz idzie znacznie w górę.

 

Najgroźniejszymi rywalami wydają się być drużyny z Łotwy i Rumunii. Pierwszym rywalem Rekordu będą właśnie gospodarze, z którymi Rekord ma rachunki do wyrównania. Przegrał na tym samym etapie rozgrywek, właśnie na Łotwie, cztery lata temu z Nikars 1:3. Teraz bielszczanie chcą by było inaczej, gospodarze jednak są pełni wiary w swoje możliwości. - Myślę, że naszą najmocniejszą stroną jest jedność. Nie jesteśmy tylko kolektywem, jesteśmy prawdziwym zespołem. Nikt z nas nie myśli o tym jak się potoczy cały turniej, nie myślimy o zdobywaniu bramek i pokonywaniu rywali. Patrzymy na to, co nas czeka w pierwszej kolejności. A dzisiaj naszym najbliższym celem jest wygrać mecz z Rekordem – mówi dla futsalekstraklasa.pl 34- letni Dmitrijs Zabarovskis, jeden z graczy mistrza Łotwy. 

 

Początek dzisiejszego meczu o godzinie 18.30. W piątek (16.00) rywalem bielszczan będzie mistrz Niemiec, w sobotę natomiast dzień przerwy. W niedzielę (14.00) na zakończenie zmagań Rekord zmierzy się z najlepszym zespołem Rumunii – Informatiką Timişoara.