Rekord ucieka, Zastawnik strzela trzy, a Boczarski pierwszego

17.10.20Utworzono
/uploads/assets/2628/poplaw.jpg
6:2 wygrał mistrz Polski Rekord Bielsko-Biała w hitowym starciu z wicemistrzem Constractem Lubawa. Rekord potwierdził, że jest obecnie najlepszą drużyną w Polsce, a Constract - jeżeli chce się dobrać mistrzowi do skóry - to musi uzbroić się w cierpliwość.

Przed meczem pytaliśmy, jaki typujecie wynik. Więcej kibiców postawiło na Constract, niż na Rekord. Oczywiście, wiemy jak jest z typowaniami - fani typują z reguły wygraną swojej drużyny. Tylko jedna osoba odgadła dokładny rezultat (Mateusz Adamecki, gratulujemy).

 

Mecz dobrze się dla lubawian rozpoczął, ale potem sześć goli z rzędu strzelił Rekord. Kibice Constractu mieli i mają pewne zastrzeżenia do pracy sędziów.

 

W tabeli Rekord umocnił się na prowadzeniu, jest jedyną drużyną, która nie straciła jeszcze punktu. Przed mistrzami jeszcze kilka spotkań zapowiadających się na trudne, ale wygląda na to, że nikt mu poważnie w najbliższym czasie nie zagrozi. A Constract będzie skupiał się na walce o drugie miejsce z Clearexem Chorzów i Piastem Gliwice.

 

W drugim dzisiejszym meczu Słoneczny Stok Białystok długo toczył wyrównaną walkę z Clearexem Chorzów, ale trzy gole Mikołaja Zastawnika w ciągu 12 minut w drugiej połowie przesądziły o losach spotkania na korzyść Clearexu.

 

- Przede wszystkim bardzo cieszymy się z wygranej - powiedział Zastawnik. - Z przebiegu całego meczu mogło być rozmaicie. Przy wyniku 2:1 Słoneczny Stok stwarzał sobie klarowne sytuacje w przewadze, których nie wykorzystał. Wracamy do Chorzowa z trzema punktami, jednocześnie odskakując od białostocczan i od czwartego miejsca w tabeli na 6 punktów. Teraz czeka nas tydzień pracy i ciężki mecz z FC Toruń, który - mam nadzieję - będzie ciekawym widowiskiem.

 

W ostatnim dzisiejszym spotkaniu Fit-Morning Gredar Brzeg odniósł bardzo cenne zwycięstwo pokonując 3:2 GI Malepszy Leszno. Po dwóch golach Victora Andrade i jednym Pawła Boczarskiego brzeżanie prowadzili 3:0, ale dość szybko w drugiej połowie leszczynianie doprowadzili do wyniku 3:2.

 

- Po raz kolejny pokazaliśmy, że zasługujemy na wyższe miejsce w STATSCORE Futsal Ekstraklasie - podsumował spotkanie Paweł Boczarski z Gredaru, który zaliczył pierwszego gola w ekstraklasie. - Jako beniaminek zapłaciliśmy "frycowe" i powiedzieliśmy sobie, że czas zacząć punktować. Pisząc jednym zdaniem: pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną, mimo że przeciwnik pokazał się z dobrej strony. My musimy pokazywać nasz styl i każdy rywal ma się do nas dostosować, a nie my do niego. Wiemy, czego chcemy i dążymy do tego, więc tanio skóry nie sprzedamy i w każdym meczu będziemy walczyć o trzy punkty.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Paweł Mruczek / Rekord Bielsko-Biała