Sobota17.05.2025, 18:00
Polacy prowadzili w pierwszej połowie, ale nie udało im się tego prowadzenia wykorzystać - czyli podwyższyć go. Potem skupili się na obronie i dali sobie zrobić to, przed czym przestrzegaliśmy: dali sobie strzelić więcej, niż jednego gola. I pierwszego, historycznego zwycięstwa w finałach EURO wciąż nie mamy.
- Znowu mieliśmy sporo niewykorzystanych okazji - narzekał strzelec pierwszego gola, Tomasz Kriezel w rozmowie z TVP Sport. - Szkoda tych sytuacji i szkoda straconych bramek. Kluczowy dla wypuszczenia korzystnego wyniku z rąk był początek drugiej połowy, gdy zanadto się cofnęliśmy.
- W pewnym momencie zupełnie niepotrzebnie zaczęliśmy bronić wyniku, zwalniając tempo gry. Słowacy to wykorzystali, a my wróciliśmy do ataku dopiero po stracie drugiej bramki - mówił Michał Kubik.
- Drużyna rywali miała pięć fauli w drugiej połowie na 10 minut przed końcem i też tego nie wykorzystaliśmy - dodał zdobywca drugiej bramki, Patryk Hoły, który indywidualnie może być zadowolony ze swojej postawy: drugi mecz i drugi gol.
Po dwóch meczach Polska ma punkt. Aby awansować z grupy, musi ograć jednego z faworytów do złota - Rosję - i liczyć na zwycięstwo Słowacji w meczu z Chorwacją.
Dwie osoby odgadły prawidłowy wynik meczu w naszej zabawie: Tomasz Florkowski i Andriy Lutsiv. Gratulujemy.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Futsal Euro