Rewolucja, lawina, tsunami - teraz plan jest prosty

09.11.20Utworzono
/uploads/assets/2728/50551878333_6652a10d00_o.jpg
Zajmują ostatnie miejsce w tabeli STATSCORE Futsal Ekstraklasy, ale nie składają broni. - Musimy do końca pierwszej rundy ugrać, co się da, a potem wzmocnić zespół - mówi prezes sekcji futsalu w klubie P.A. Nova Gliwice, Roman Sowiński.

Dziewięć meczów, tylko jedno zwycięstwo. Cztery punkty i ostatnia pozycja w tabeli.

 

- Myślę, że każdy może sobie wyobrazić nastroje panujące w drużynie - mówi zawodnik P.A. Novej, Patryk Widuch. - Wystarczy tylko popatrzeć na tabelę i statystyki, które są dla nas bezlitosne. Cały czas pracujemy nad naszą grą, staramy się eliminować błędy i sprowadzać grę do najprostszej postaci.

 

P.A. Nova Gliwice to w tej chwili główny kandydat do spadku - zwłaszcza, że z ligą pożegnają się aż cztery zespoły. A w poprzednich sezonach drużyny, które po dziewięciu rozegranych meczach zajmowały ostatnie miejsce - w kolejnym sezonie nie grały już w Futsal Ekstraklasie.

 

- Zachowujemy spokój, choć sytuacja jest niepokojąca - przyznaje Sowiński. - Zespół przeszedł ogromną rewolucję. Tylko częściowo spodziewaliśmy się lawiny, która przetoczyła się przez drużynę. A strata naszego kapitana Tomasza Luteckiego była dla nas czymś w rodzaju tsunami. Z doświadczenia trenersko-prezesowskiego muszę przyznać, że ciężko się odbudować po takim katakliźmie. Swoje zrobiły też zawirowania szkoleniowe, czyli fakt, że drużyny nie może prowadzić trener Błażej Korczyński.

 

Jak wybrnąć z kiepskiej sytuacji? Nadzieją są wzmocnienia, ale teraz o nie niezwykle trudno. - Wszystko, "co się rusza" zostało już zagospodarowane - mówi Sowiński. - Udało się ściągnąć Słowaka Patrika Zatovicia i jest on wyróżniającym się zawodnikiem naszej drużyny. Ale przebudowa dopiero przed nami, musi być dalszy ciąg. Dlatego nasz plan jest prosty: dograć do końca rundy, zdobyć jak najwięcej punktów, a potem wzmocnić się. Przed sezonem nie zdążyliśmy tego zrobić. W rundzie rewanżowej będzie 48 punktów do zdobycia.

 

- W naszej sytuacji szansy musimy szukać w każdym meczu i konsekwentnie pracować nad naszą grą - dodaje Patryk Widuch. - Koronawirus utrudnił nam okres przygotowawczy, jak każdej drużynie w Polsce. Jest to bardzo ważna część sezonu, zwłaszcza w drużynie takiej, jak nasza: budowanej właściwie od podstaw, z nowych zawodników. Mocno odczuliśmy braki w przygotowaniu w pierwszych spotkaniach, lecz ciężko pracujemy na każdym treningu, tak aby gra wyglądała lepiej, a przede wszystkim przynosiła lepsze efekty, niż dotychczas.

 

Na razie futsaliści P.A. Novej nie będą mieli okazji do poprawienia skromnego dorobku punktowego, gdyż z powodu problemów koronawirusowych ich najbliższe mecze zostały odwołane.


Tekst: Krzysztof Dziedzic

Fot. Jarosław Frąckowiak