Sensacja w Toruniu

18.10.20Utworzono
/uploads/assets/2629/skfoto.jpg
Tego chyba mało kto się spodziewał. PA Nova Gliwice, która przed tym meczem miała na koncie zaledwie jeden punkt, pierwsze w tym sezonie zwycięstwo zanotowała na gorącym terenie w Toruniu. Strefy spadkowej gliwiczanie po tym meczu jeszcze nie opuścili, ale na pewno taki sukces mocno ich podbudował.

 

Sukces gości tym cenniejszy, bo lepiej w mecz weszli gospodarze. Podopieczni trenera Łukasza Żebrowskiego mieli więcej z gry, ale na bramki się to nie przekładało. Goście natomiast pod koniec pierwszej połowy zaimponowali skutecznością – najpierw Patrik Zatović okazał się lepszy w pojedynku z bramkarzem gospodarzy, a następnie doświadczony Wojciech Kędziora wykorzystał fakt, że bramka gospodarzy była pusta, po tym jak torunianie ruszyli śmiało do przodu.

 

Po przerwie gliwiczanie szybko podwyższyli wynik, ale też szybko odpowiedział Patryk Szczepaniak. Gol dla gospodarzy o tyle zmienił obraz gry, że torunianie z jeszcze większym animuszem ruszyli do ataku, ale ze skutecznością nadal mieli problemy. Co prawda Marcin Mrówczyński zdobył bramkę kontaktową, w końcówce meczu wiele się działo pod gliwicką bramkę, ale ostatecznie powody do radości ze zmiany wyniku mieli gracze ubiegłorocznego beniaminka. Błąd torunian wykorzystał ponownie Zatović zapewniając gliwiczanom pierwszy triumf w tym sezonie.

 

FC Toruń – PA Nova Gliwice 2:4 (0:2)

Bramki: Szczepaniak, Mrówczyński – Zatović x2, Kędziora, Borkowski.

 

foto: SK-FOTO/ FC Toruń