Niedziela18.05.2025, 16:00
Niedziela18.05.2025, 18:00
O ile dla Red Dragons spotkanie z P.A. Novą nie było jakoś specjalnie ważne, porównując to chociażby do półfinału Pucharu Polski, tak dla gliwiczan był to prawdopodbnie najważniejszy mecz sezonu.
Wszystko za sprawą ich pozycji w tabeli oraz straty do bezpiecznej strefy. Gdyby bowiem przyjezdni przegrali to spotkanie, to przy jednoczesnym zwycięstwie AZS-u UW DARKOMP Wilanów z GI Malepszy Futsal Leszno, poznalibyśmy dziś pierwszego spadkowicza do I ligi.
I czarny scenariusz dla gości zaczął spełniać się dosyć szybko, bo już w 4. minucie Piotr Błaszyk otworzył wynik spotkania. Jakby tego było pięć minut później podwyższył Adrian Skrzypek i sytuacja gliwiczan była opłakana.
Ostatecznie do przerwy zakończyło się na stracie trzech bramek - trafienie dołożył Gracjan Miałkas - i nie zapowiadało się, aby po zmianie stron miało to tempo ustać.
Potwierdzenie przyszło błyskawiczniem, bo zaledwie dziesięć sekund po wznowieniu gry, a na listę strzelców wpisał się Patryk Hoły. I choć z przymrużeniem oka Adrian Skrzypek chciał nieco pomóc przyjezdnym swoim trafieniem samobójczym, to zaraz się zrehabilitował golem z rzutu karnego i mielismy już 5:1.
Gliwiczanie do ataku zerwali się dopiero w końcówce spotkania, kiedy w niecałą minutę dwukrtonie Łukasza Błaszczyka pokonał Patrik Zatovic, ale na więcej nie było ich już stać. A to oznacza, że los P.A. Novy pozostaje już wyłacznie w rękach GI malepszy Futsal Leszno.
RED DRAGONS PNIEWY - P.A. NOVA GLIWICE 5:3 (3:0)
Bramki: Piotr Błaszyk (4), Adrian Skrzypek (9, 22), Gracjan Miałkas (12), Patryk Hoły (21) - Adrian Skrzypek (22 s.), Patrik Zatovic (38, 38).
Autor: Łukasz Leski
Fot. Red Dragons Pniewy