Sobota17.05.2025, 18:00
Pierwsze spotkanie reprezentacji Polski na Mistrzostwach Europy już w najbliższy piątek o godzinie 20.30. Naszym pierwszym grupowym rywalem, tak samo jak na EURO w 2001 roku będzie Chorwacja. Jak ostatnie przygotowania ocenia Dominik Solecki, który był już z kadrą na Mistrzostwach Europy w 2018 roku?
- Ze zgrupowania na zgrupowanie my jako kadra cały czas idziemy do przodu. Trudno porównać to co było przed poprzednim EURO, bo jednak był to inny skład, byliśmy w innym momencie naszej przygody z futsalem. Myślę, że obecnie ta ekipa, która jest tutaj, to jest to najsilniejszy zespół jaki mogliśmy w tym momencie mieć.
A czy ewentualne wyjście z grupy będzie można traktować jako sukces, czy wypełnienie obowiązku?
- Wyjście z grupy nie powinno być może obowiązkiem, ale na pewno ten cel jest w naszym zasięgu, dlatego też jest to nasz plan minimum. Zakładamy wyjście z grupy, ponieważ na poprzednich mistrzostwach się to nie udało, pojechaliśmy tam jako zupełnie niedoświadczeni zawodnicy, nikt wcześniej nie był na takiej imprezie, ale po siedemnastu latach się w końcu udało. Wiadomo, że byliśmy zachłyśnięci wszystkim co się działo dookoła, może też trochę to nas zgubiło – hotele, wywiady… Ale teraz już te siedem osób, które były na poprzednim EURO będą na tyle doświadczone, aby skupić się na samych meczach i to co się będzie wokół działo będzie dla nich mniej ważne – ocenia Solecki.
Poza Chorwacją biało-czerwoni zmierzą się także z reprezentacjami Słowacji oraz Rosji. Czy gra tych drużyn jest już analizowana przez zawodników Błażeja Korczyńskiego?
- Analizujemy powoli wszystkie zespoły, ale głównie skupiamy się na Chorwacji. Jakieś 95% czasu to jest tylko Chorwacja. Chcemy zacząć z przytupem te mistrzostwa, więc musimy być przygotowani od A do Z.
Cztery lata temu w Słowenii Polacy w trzyzespołowej grupie zdobyli jeden punkt, remisując z Rosją. Czy i tym razem byłby to duży sukces, gdyby udało się urwać punkty Sbornej?
- Remis z Rosją byłby sukcesem, ale jeśli ten punkt byłby jedynym, to nie będzie to sukces. Jeśli da on nam awans, to tak. Wszystko zależy zatem od naszego położenia w tym trzecim meczu – zauważa gracz GI Malepszy Futsal Leszno.
A jaki rezultat zadowoliłby samego zawodnika?
- Na pewno awans z grupy. Jeśli w następnej fazie spotkalibyśmy się z Hiszpanią, to musimy pokazać wszystko najlepsze co mamy, bez kalkulacji. Myślę, że będziemy gotowi, tak jak kiedyś przed poprzednimi mistrzostwami, gdy zremisowaliśmy z nią 1:1. Jeśli zatem wyjdziemy z grupy, to na takiej euforii pójdziemy po prostu dalej.
Czy Orłom Korczyńskiego uda się zatem rozpocząć EURO z przytupem i awansować z grupy? Transmisje wszystkich spotkań biało-czerwonych dostępne będą na antenie TVP Sport.
Autor: Łukasz Leski
Fot. Łączy nas piłka