Środowe zaległości odrobione

25.11.20Utworzono
/uploads/assets/2801/126959028_5030356710322972_6558431056956019437_o.jpg
FC Reiter Toruń oraz Gatta Zduńska Wola sięgnęli po komplet punktów w zaległych spotkaniach STATSCORE Futsal Ekstraklasy. Smakiem obejść musieli się zaś zawodnicy Clearexu Chorzów oraz MOKS Słonecznego Stoku Białystok.

Środowy wieczór ze STATSCORE Futsal Ekstraklasą nie zawiódł pod względem emocji, zarówno w Chorzowie, jak i w Zduńskiej Woli bramkarze mieli wiele okazji do pokazania swoich wysokich umiejętności.

 

Chorzów (niespodziewanie?) zdobyty

 

Po wygranej z Rekordem Bielsko-Biała, chorzowianie mieli okazję do tego, aby jeszcze bardziej zbliżyć się do czołowej trójki. Zadanie nie było jednak tak łatwe. Zawodnicy FC Toruń, choć grający w tym sezonie mocno w kratkę, potrafili bowiem powstrzymywać ataki rywala, a także i samemu podejść pod bramkę Rafała Krzyśki.

 

Z biegiem czasu gospodarze byli jednak coraz bliżej wyjścia na prowadzenie. Swoje okazje mieli Sebastian Leszczak, czy też Przemysław Dewucki, ale w pierwszej połowie żaden z nich nie był w stanie pokonać Krzysztofa Iwanka.

 

Jak się później okazało, dość pechowo żaden z nich nie trafił od bramki, ponieważ niedługo po zmianie stron swoją sytuację wykorzystał jeden z liderów torunian, Marcin Mrówczyński.

 

Gospodarze nie mieli innego wyjścia jak rzucić się do ataku. I choć początkowo nie przynosiło to efektów w postaci bramki, to jednak ich ofensywna gra sprawiła, że goście prze kilkanaście minut byli zmuszeni grać bez faulu, a i statystki zawodników Mirosława Miozgi zaczęły wyglądać o wiele lepiej.

 

Pozytywny zapał do gry mógł jednak opaść, kiedy zamiast oglądać kapitulację młodego Iwanka, piłkę z siatki wyjmować musiał ponownie Krzyśka. Takiego rezultatu nie spodziewał się chyba nikt w tamtym momencie.

 

Spodziewać za to się można było tego, że jeśli Clearex złapie kontakt, to za pomocą przedłużonego rzutu karnego. Torunianie bowiem grając tyle czasu z pięcioma faulami po prostu musieli w końcu popełnić i szóste przewinienie. To ostatecznie zdarzyło się w 33. minucie, a na listę strzelców wpisał się Leszczak.

 

Remisu jednak nie było. Wycofanie z linii bramkowej Rafała Krzyśki wykorzystał Michał Waszak i choć na dwie sekundy przed końcową syreną Leszczak ponownie pokonał Iwanka z przedłużonego rzutu karnego, to powtórki z meczu Piasta Gliwice – Futsal Leszno nie było.

 

Zgodnie z planem

 

Nieco lepiej swoje spotkanie gospodarze rozpoczęli w Zduńskiej Woli, gdzie miejscowa Gatta podejmowała MOKS Słoneczny Stok Białystok. Grający w okrojonym składzie goście skapitulowali po raz pierwszy w 6. Minucie za sprawą gola Daniela Krawczyka, a to w dalszej perspektywie meczu nie zwiastowało nic dobrego.  

 

Potwierdzenie tego znaleźliśmy jeszcze w pierwszej połowie, a na 2:0 podwyższył inny z doświadczonych graczy Gatty, Michał Szymczak. Mimo to białostoczanie potrafili złapać kontakt, choć z małą pomocą gospodarzy, których przewinienie w polu karnym na gola zamienił Adrian Citko.

 

Ostatecznie jednak do szatni zduńskowolanie mogli schodzić do szatni z w miarę bezpieczną przewagą, bo też pod koniec kolejną w tym sezonie bramkę zdobył Norbert Dregier.

 

Po zmianie stron oglądaliśmy tylko jedno trafienie. Wynik był już jednak dużo wcześniej ustalony. Gatta kontrolowała przebieg spotkania i nawet wycofanie bramkarza przez białostoczan nie pomogło w zniwelowaniu strat. Tym samym to gospodarze mogli sięgnąć po komplet oczek w tym starciu, a dzięki bramce Mateusza Olczaka z ostatniej minuty wygrali je rezultatem 4:1.


CLEAREX CHORZÓW – FC REITER TORUŃ 2:3 (0:0)

 

Bramki: Sebastian Leszczak (33, 40) - Marcin Mrówczyński (23), Marcin Mikołajewicz (31), Michał Wojciechowski (39).

 

Żółte kartki: Brocki – Mrówczyński, Waszak, Spychalski, Jekiełek.

 

CLEAREX: Krzyśka (Bednarczyk, Burza) – Wędzony, Salisz, Bidelski, Mizgajski, Seget, Zastawnik, Dewucki, Rotuski, Brocki, Leszczak, Golly.

 

REITER: Iwanek (Iwański) – Wojciechowski, Spychalski, Mrówczyński, Mikołajewicz, Jekiełek, Waszak, Lewandowski, Kondej, Bocian.


GATTA ACTIVE ZDUŃSKA WOLA – MOKS SŁONECZNY STOK BIAŁYSTOK 4:1 (3:1)

 

Bramki: Daniel Krawczyk (6), Michał Szymczak (11), Norbert Dregier (19), Mateusz Olczak (40) – Adrian Citko (13).

 

Żółte kartki: Czyszek, Krawczyk - Kożuszkiewicz.

 

GATTA: Naparło (Olejnik) – Krawczyk, Sobalczyk, Steglinski, Czyszek, Elsner, Olczak, Szymczak, Dregier, Sztaba.

 

MOKS: Jendruczek (Święciński) – Citko, Kożuszkiewicz, Łabieniec, Bondziul, Kowalczyk, Skiepko, Shostak, Dzierzgowski.


Autor: Łukasz Leski

Fot. Sławomir Kowalski / FC Reiter Toruń