Czwartek18.04.2024, 20:00
Sobota20.04.2024, 14:00
Sobota20.04.2024, 18:00
Goście byli faworytami, ale gola strzelili dopiero w przedostatniej minucie pierwszej połowy z przedłużonego rzutu karnego, po spokojnym mierzonym strzale Jakuba Kąkola - byłego zawodnika Red Devils.
- Ten mecz znaczył dla mnie bardzo wiele - przyznaje Jakub Kąkol. - Zawodnicy, przeciwko którym grałem, są moimi dobrymi kolegami, a jeszcze nie tak dawno to z nimi dzieliłem szatnię i walczyłem na boisku. Pomimo słabego zeszłego sezonu w wykonaniu Red Devils to zarząd zrobił bardzo dużo, by taka sytuacja się nie powtórzyła, a nowy trener i koledzy byli bardzo dobrze przygotowani przede wszystkim fizycznie i taktycznie, bo ciężko mi się grało gdy mnie podwajali. A gdy już się udawało stworzyć sytuację, brakowało skuteczności. Mogę tylko im pogratulować i życzyć powodzenia.
W 15 minucie goście przegrywali już 0:3. Najpierw Przemysław Laskowski mocnym strzałem po kontrataku pokonał Macieja Foltyna, a potem "stranieri" w barwach Red Devils - Alejandro Asensio i Malouk Morad - zanim popisali się skutecznym wykończeniem akcji, to popisali się ładnym przyjęciem piłki zagranej z dalszej odległości. Takie właśnie umiejętności robią różnicę pomiędzy dobrym zawodnikiem, a tym troszkę słabszym.
Do przerwy było 3:1 - a w drugiej połowie zamiast szturmu obserwowaliśmy dalszą bezradność w ataku gości. Nawet wycofanie bramkarza początkowo nie przyniosło efektu. Dopiero w ostatniej minucie grający w roli lotnego golkipera Janis Pastars skierował piłkę do bramki rywali. Ale w kolejnej akcji Morad i Asensio pozbawili drużynę z Jelcza-Laskowic nadziei na choćby punkt.
Red Devils Chojnice - Acana Orzeł Jelcz-Laskowice 4:2 (3:1)
Bramki: Laskowski (9), Asensio 2 (13, 40), Morad (15) - Kąkol (19-przedłużony karny), Pastars (40)
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Aleksander Knitter