W Lesznie, można powiedzieć z przymrużeniem oka, zawodnicy nie lubią sprawdzać cierpliwości swoich kibiców. Zawodnicy Tomasza Trzandla potrzebowali bowiem zaledwie 19 sekund, aby Piotr Pietruszko trafił na 1:0.
I choć przyjezdni potrafili odpowiedzieć dwoma trafieniami, to na przerwę w lepszych nastrojach schodzili leszczynianie. Do Pietruszko dołączyli Hubert Olszak oraz Jakub Molicki, dzięki czemu na tablicy wyników widniał rezultat 3:2.
Po zmianie stron Dreman nie odpuścił. Z rzutu wolnego szybko wyrównał Serhii Fil, na 4:3 strzelił Patryk Kilian i zawodnicy Jarosława Patałucha po raz pierwszy cieszyli się z prowadzenia.
Zbyt duża liczba fauli z ich strony poskutkowała jednak przedłużonym rzutem karnym, i to nie jednym, które fenomenalnie wykorzystał Pietruszko. Do wygranej wciąż mimo to brakowało, bo też w międzyczasie fantastyczną piłkę na głowę Kiliana posłał Fil i było 5:5.
Ostatecznie gospodarze dopięli swego. Dwie bramki zdobył Vitalii Lisnychenko, jedno trafienie dołożył Ardrian Niedźwiedzki i dość niespodziewanie z wyrównanego spotkania zrobiło się aż 8:5.
Wyrównać próbowali jeszcze Fil z Ricardo Fernandesem, ale do remisu zabrakło jednego gola.
GI MALEPSZY FUTAL LESZNO – DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE 8:7 (3:2)
Bramki: Piotr Pietruszko (1, 30, 32), Hubert Olszak (8), Jakub Molicki (14), Vitalii Lisnychenko (33, 36), Adrian Niedźwiedzki (34) – Nuno Chuva (4), Marcin Grzywa (16), Serhii Fil (22, 38), Patryk Kilian (28, 32), Ricardo Fernandes (38).
Autor: Łukasz Leski
Fot. GI Malepszy Futsal Leszno