Sytuacja się skomplikowała…

15.05.21Utworzono
/uploads/assets/3415/130828813_1699837563526969_7329136099218553850_n.jpg
Pamiętacie nasze wtorkowe oraz środowe wyliczenia w kontekście spadkowiczów oraz walki o wicemistrzostwo? Niestety sport już tak ma, że nie zawsze mu po drodze z matematyką, a nam z tego powodu nie pozostaje nic innego, jak przedstawić wam nowe warianty.

Najprościej będzie to zrobić w parze Constract Lubawa – Piast Gliwice. Zawodnicy Orlando Duarte, po niespodziewanym remisie z AZS-em UW DARKOMP Wilanów, potwornie skomplikowali sobie sytuacje i tak jak jeszcze niedawno wszystko leżało w ich rękach, tak teraz już chyba tylko cud może sprawić, że srebrne medale pojadą do Gliwic.

Przewaga Konstruktorów urosła bowiem do pięciu punktów, co na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu jest ogromną zaliczką. Tak naprawdę lubawianie nie musza nawet nic wygrać do końca sezonu, aby zająć 2. miejsce. Wicemistrzostwo zdobędą bowiem jeśli:

- Wygrają lub zremisują z Piastem

- Wygrają lub zremisują z AZS-em UŚ Katowice (w przypadku remisu nie mogą wcześniej przegrać z Piastem wyżej niż 0:3)

Piast zatem jeśli chciałby stanąć na 2. miejscu, musiałby nie tylko wygrać z Constractem przynajmniej pięcioma bramkami, ale i liczyć na jego potknięcie w Lubawie przed własną publicznością z pewnym już spadku AZS-em UŚ Katowice.

Oczywiście gliwiczan mogłaby uratować jeszcze wygrana 4:0 z Constractem, ale wtedy w ostatnim meczu w Białymstoku musieliby odrobić do lubawian stratę 11 bramek, co wydaje się być mało realne.  

W Chojnicach już spokój?

Wczorajszy remis AZS-u UW DARKOMP Wilanów pokazał też, że tak naprawdę nie można być pewnym żadnych wyników. Ale choć Akademicy oraz Fit-Morning Gredar wczoraj zapunktowali, czym zbliżyli się do Red Devils, zaryzykujemy tezą, że chojniczanie mimo to mają już pewne utrzymanie.

Aby gracze z Pomorza opuścili szeregi STATSCORE Futsal Ekstraklasy, nie tylko nie mogliby już zdobyć więcej niż punktu, ale i MOKS musiałby zdobyć przynajmniej cztery (lub trzy w przypadku braku zodbyczy punktowej chojniczan), zaś wilanowianie oraz brzeżanie musieliby wygrać wszystko do końca sezonu.

W każdej małej tabeli chojniczanie wyglądają bowiem lepiej i nawet gdyby zrównaliby się z kimś punktami, to dzięki korzystniejszemu bilansowi bezpośrednich spotkań, zawsze będą znajdować się wyżej.

Realniejszych kształtów nabrał za to scenariusz, w którym to białostoczanie spadają z ligi. Wiele nam powie zapewne w tej kwestii zaległe spotkanie z Acaną Orłem, z którym zawodnicy Adriana Citki już wygrali, ale w stolicy Podlasia czerwona lampka zapewne się już włączyła.

Przypomnijmy: Jeśli MOKS zrówna się punktami zarówno z AZS-e UW DARKOMP, jak i Fit-Morning Gredarem, zajmie ostatnią pozycję spadkową. 

Czy dojdzie do sensacji? A może wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane już w środę i na placu boju pozostaną jedynie gracze z brzegu oraz Warszawy? Pewne jest jedno, każde spotkanie tych drużyn będzie dla nich jak wielki finał.


Autor: Łukasz Leski

Fot. Paweł Jakubowski